Co przypałowego zrobił w miejscu publicznym?

1.8K 61 26
                                    

-Jon Snow❄- gdy Jon odbił Winterfell i tam zamieszkaliście, postanowiono odnowić sojusz z rodem Hornwood. Pojechałaś tam z Jonem i paroma ludźmi, którzy mieli was bronić. Udało się wam, z powrotem Starkowie mieli swojego chorążego. Ale podczas audiencji Jona ostro cisneło i puścił cichacza, jednak później się zorientował, że to było coś więcej.

-Robb Stark🐺- po udanym stosunku ubrałaś się, gdyż było ci zimno. Robb patrzył na ciebie bez przerwy. Nagle usłyszeliście jakieś krzyki z zewnątrz.

-Lannisterowie atakują!-krzyknął jeden z żołnierzy.

Robb natychmiast chwycił byle jakie bokserki (padło na różowe). Dobył miecza i wybiegł z namiotu. Mimo, że wiedziałaś, że bez jakiejkolwiek zbroi może zginąć to i tak lekko się uśmiechnęłaś, bo wyobraziłaś sobie go dzielnie walczącego w samych, różowych spodenkach. Po chwili usłyszałaś głośne śmiechy. Okazało się, że to jeden wielki żart pod zgadaniem się jakiś pijanych ludzi Karstarka. Robb wrócił do ciebie z obrażoną miną, a ty zaczełaś się z niego śmiać.

-Tyrion Lannister🍻- Tyrion miał dużo przypałów, ale ten utkwił ci w pamięci szczególnie.
Twój lew jak zwykle się upił. Gdy Bronn znalazł go pod wpływem alkoholu skorzystał z tego i zabrał Tyriona do miasta. Po drodze weszli do karczmy kupić więcej wódki, następnie idąc przez plac główny śpiewali, tańczyli z randomowymi dziewczynami i krzyczeli "Ku chwale, wspaniałego Króla Joffreya! Niech wy**ma swoją matkę!". Po tym wstąpili do najlepszego burdelu w Królewskiej Przystani i zamówili 16 prostytutek. Rano, gdy Tyrion spostrzegł, że zdradził cię z 16-toma kobietami czym prędzej stamtąd uciekł. Pare godzin później, gdy próbował ci wyjaśnić czemu go nie było całą noc do waszej komnaty weszła Ros mówiąc, że nie zapłacił za jej dziewczynki. Po tym incydencie nie odzywałaś się do niego przez tydzień.

-Jamie Lannister🐆- przechadzaliście się po Królewskiej Przystani. Nagle zachciało ci się jakiegoś owoca, więc poszliście na rynek. Podeszliście do najbliższego straganu z owocami. Zażyczyłaś sobie jabłko, które było dość tanie. Sprzedawca ci je podał, a gdy Jamie chciał już zapłacić, kupiec powiedział, że to za mało. Zaczęli się kłócić o cenę, chciałaś uspokoić ich, ale Jamie chwycił śledzia z sąsiedniego straganu i spoliczkował nim sprzedawcę, a on wezwał straż.
To godzinie czekania, aż Tywin skończy rozmawiać ze swoim synem, Jamie cie odnalazł i powiedział, że jego ojciec się wszystkim zajmie.

-Ramsay Bolton🐶- po wielu twoich błaganiach pojechaliście na wycieczkę do Królewskiej Przystani, ponieważ zawsze ciekawiło cię to miasto. Oczywiście nie było nawet mowy o zostawieniu piesków Ramsay'a, więc wzieliście je ze sobą. Po kilku tygodniach dojechaliście na miejsce. Gdy zwiedzaliście miasto, ty ciągle kupowałaś jakieś rzeczy. Ramsay'owi się to nie podobało, bo robiłaś to za jego pieniądze. Podczas przechadzki po placu głównym, twojemu lordowi tak się już nudziło, że postanowił się zabawić. Ukradkiem zwędził ze stoiska z mięsem jeden kawałek surowego kurczaka, pomachał nim przed jednym z większych psów i cisnął nim w jednego ze strażników, a ogar Boltona skoczył na niego. Oczywiście straż to wszystko widziała i wsadziła was do lochu, dopóki nie przyjechał Roose i was nie wyciągnął.

-Joffrey Baratheon😈- Joffrey pare razy się nad tobą poznęcał, Tyrion pare razy zdzielił go za to po ryju, aż w końcu wziął i umarł.

-Gendry🔨- po raz kolejny odwiedziłaś go w jego godzinach pracy. Rozmawialiście, a on wykuwał miecz. Temat waszej pogawędki skończył się tym, że zaproponowałaś, że teraz sama skończysz kuć miecz. Oczywiście byłaś zbyt pewna siebie i nie umiałaś tego robić, więc miał ci pokazać, a ty miałaś powtórzyć. Nie zajarzyłaś jak to zrobić, to też on stanął za tobą, złapał cię za ręce, a ty miecz i młot. Energicznie uderzył młotem w miecz twoimi rękoma, raz, drugi i trzeci. Za czwartym razem trafił w twój palec i musiałaś odwiedzić przez to Pycella pedofila.

-Viserys Targaryen🔥- przypałem twojego jedynego, prawowitego króla było to, że ześwirował i przez to Khal Drogo go zabił😃.

-Jojen Reed🍀- pewnego dnia Hodor złapał jakąś dziwną, hodorową grypę. Wszystkie wioski jakie odwiedziliście, a w której byli jacyś medycy nie wiedzieli co to jest. Jojen musiał wziąć sprawę we własne ręce. Dzień i noc spędził przygotowując jakiś cuchnący wywar, gdy skończył i podał go Hodorowi, pomogło mu to, ale dostał takie rozwolnienia o jakim się nikomu nie śniło. Takiego, że nigdy nie udawało mu się zdąrzyć pójść w krzaki, więc też zawsze robił w spodnie. Wszyscy byliście źli na Jojena, zawodowego medyka, że zafundował wam kilka tygodni cierpienia od tego smrodu.

Gra o Tron Preferencje👑Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz