Uczniowie bardzo wcześnie poszli się myć, by móc spokojnie się ubrać i spakować. Chwilę przed wybiciem godziny 8, uczniowie rozeszli się do swoich klas.
- ej!, Cameron zrobiłeś zadanie z trygonometrii? - szturchnął Richarda Knox
- zrobiłem, ale ci nie dam.... W jaki sposób ty chcesz zwrócić na siebie uwagę Clary, jeżeli nie robisz zadań! - zdenerwował się Richard i usiadł w swojej ławce.
Po chwili gdy każdy zajął już miejsce, do klasy wszedł nowy nauczycieli Pan Keating.
- jestem John Keating, wasz nowy nauczyciel angielskiego, możecie mówić do mnie profesorze Keating, lub,, o kapitanie, o mój kapitanie -
Klasa siedziała cicho.
- Todd, przeczytaj nam esej o zrozumieniu poezji,ze strony 35,- poprosił Keating
- zrozumieć poezję napisał Pan J. Evans Prichard, doktor filologii... - swój monolog dalej ciągnął Todd ale nikt już, tego nie słuchał
- dziękuję Panie Anderson, teraz wyrwijcie cały ten wstęp i wrzućcie do kosza! Dalej śmiało niech nie zostanie po nim nawet kawałek papieru! - poprosił profesor
Uczniowie kolejno gnietli wstęp w kulki i wrzucali do kosza, tylko Cameron dużej się zastanawiał, ale i tak postąpił zgodnie z poleceniem Keatinga
John postawił kosz na środku, klasy do góry dnem i na nim stanął. Podskoczył parę razy a potem kopnął kosz w stronę ściany, dzięki czemu wszystkie kulki rozsypały się po sali.
Klasa wybuchła donośnym śmiechem a Keating się do nich uśmiechnął
- to jest prawdziwa bitwa, dzieci wasze młode duszę pełne są teraz buntu. Albo poddacie się Akademickim zasadą i wasza dusza obumrze, albo zwycięży w was indywidualność. Nie obawiajcie się. Napewno jeszcze na moich lekcjach poczuczymy się tak jak wymaga, tego od nas akademia, ale teraz ukażmy swoje uczucia, swoje marzenia- Keating skończył swój
- może ktoś wyrecytuje jakiś wiersz? Lub zaśpiewa piosenkę.., jakiś ochotnik? - Keating był pewny że ktoś się odważy
Panna Richardson wstała że swojego krzesła, i stanęła na środku
- ooo Clara jak widać w tej klasie jest ktoś odważny, wejdź na moją katedrę -
Clara od razu wykonała polecenie i zaczęła śpiewać
,,
W małym mieście był port, na pomoście stała w nim
samotna dziewczyna dławiąca łzy
Patrząc w morze, co wie, zna opowieść wiedząc, że
Nie może opowiedzieć jej.Pergamin z życzeniem do tej butelki włóż
I szczelnie zakorkuj ją
Na fale ją złóż, bowiem gdy powróci już
To życzenie Twoje spełni sięDryfująca gdzies w dal
Mała butelka ze szkła
Niosąca życzenie me wiadomość
Znika powoli aż za horyzont gdzieś
Bezdźwięczną śpiewając swą pieśń.Właśnie ty, właśnie mi radość wciąż sprawiałeś, choć
W zyczeniach mych często była czysta złość
Samolubna i pusta byłam przez ten cały czas
Lecz ty chciałeś tylko bronić nasA ciebie, który by spełnił me najskrytsze sny
Już nie ma, są tylko łzy
Więc niech morze to me życzenie przyjmie i
niechaj kiedyś je przekaże Ci...Dryfujące gdzieś w dal
Me życzenie małe tak
Ze łzami i odrobiną skruchy mej
Grzechy rozumiem swe, szkoda, tylko że tak jest
Że po szkodzie widzi się je...Dryfująca gdzies w dal
Mała butelka ze szkła
Niosąca życzenie me wiadomość
Znika powoli aż za horyzont gdzieś
Bezdźwięczną śpiewając swą pieśń"W całej klasie zapadła grobowa cisza, nikt nie odważył się jej przerwać. Wszyscy myśleli nad sensem tej piosenki i jej, wykonaniem przez Clare...
- to... Było.... Niesamowite - wydukał Knox Overstreet
- Claro możesz już wrócić na miejsce - powiedział zamyślony nauczyciel
Dziewczyna tak jak mówił nauczyciel, wróciła do ławki i usiadła na krześle. Nagle na swoim podręczniku do angielskiego zauważyła małą karteczkę. Rozłożyła ją i zobaczyła kilka słów
,, dziś przed akademią o 18,
Tajemniczy Wielbiciel"Clara się zdziwiła, nagle dźwięk dzwonka rozszedł się po całej akademii. Blond włoska dziewczyna jako pierwsza wyszła z klasy. Zła Clara rzuciła się na łóżko w swoim pokoju który dzieliła razem Joanną Overstreet.
- co się stało Clara, znów jakaś zła ocena, czy tym razem coś poważnego?- zapytał zdziwiona zachowaniem koleżanki, Joanna
- tajemniczy wielbiciel chce się ze mną spotkać, dzisiaj o 18 przed szkołą - Clara teatrealnie wywróciła oczyma
- to chyba dobrze że masz, tajemniczych wielbicieli? - zaśmiała się zielono-oka
- właśnie nie, ja nie chcę być z nikim w związku - powiedziała zła blondynka
Nagle do ich pokoju wpakował Todd Anderson
- Joanna wiesz może gdzie jest Twój głupi brat!? - krzyknął zdenerwowany blondyn
- co ci Znowu znowu zrobił? - zła Asia na niego spojrzała
- ukradł mi wypracowanie z Trygonometrii i Łaciny!
- toż to skandal, powiedz Meeksowi, że ja go proszę o zrobienie mi wypracowania z Łaciny to on zrobi, a ty se je weźmiesz. A co do trygonometrii to do Richarda Camerona z tym idź - zaśmiała się rudo-włosa
- dziękuję Ci Asiu, uratowałaś mi życie - Todd nieśmiało ja przytulił i wybiegł z ich pokoju.
- ach ci chłopcy - zaśmiała się Clara
W tym samym momencie w pokoju Richarda Camerona i Charliego Daltona
- ej Cameron co ci - zdziwił się albowiem Richard cały się trzepał
- Cameron to nie jest śmieszne! - wydarł się brunet
Nagle do ich pokoju wpadł profesor McAlister
- co tu się dzieje chłopcy, chcecie dostać nagany! - zapytał podniesionym tonem
- profesorze Cameron się trzepie! - wydukał Charlie
CZYTASZ
ZAWIESZONE Stowarzyszenie Umarłych Poetek
RandomA co jeśli oprócz stowarzyszenia umarłych poetów w którym są: Neil Perry, Knox Overstreet, Charlie Dalton, Steven Meeks, Todd Anderson, Richard Cameron i jeszcze parę chłopców, byłoby jeszcze stowarzyszenie umarłych poetek? Co by było, gdyby do a...