"Uzdrowiona"
Gdy Kaziu się obudził zobaczył suczke ale już kompletnie w innym stanie była zadowolona nie piszczała i merdała ogonkiem. Hmmm...Sprawdze to ... Daj Łape!! -daje łape- Koa?!!! To serio ty?!!! -płacze z szczęścia- -piesek bez zastaniowienia się skoczył na Kazia i zaczął go lizać. nikt nie wie jaka była tajęmnica uzdrowienia Koy . lata mijały Kaziu był coraz starszy Koa ciagle nad nim czuwała gdy Kaziu zmarł koa dalej żyła gdy kaziu dostał jedynke to ona też dostała jeśli kaziu nie zje to ona też nie bęndzie jadła .
KONIEC! DZIEKUJE ZA PRZECZYTANIE I ZAPRASZAM DO KOLEJNYCH PRAC <3