POV Kaspian
Końec końców Eustachy poszedł z nami. Postanowiliśmy wejść do środka kościoła.
[Eu]- nie wydaje mi się , że to dobry pomysł.
[E]- Ty możesz zostać i osłabiać tyły...czy coś
[Eu]-pierwsza mądra rzecz jaką kiedykolwiek powiedziałeś kuzynie. - dałem mu mały sztylet
[L]-ja bym mu nawet patyka nie powierzyła. Wszyscy się zaśmiali na uwagę mojej ukochanej. Przemyślałem sobie to wszystko i jestem pewien że ją kocham. I z minuty na minutę zakochuje się bardziej.
Weszliśmy do środka było pusto pod ścianami stały dziwne posągi, a na środku leżały księgi. Były tam powypisywane i poskreślane nazwiska. Od razu wiedziałem co to oznacza.
[Ł]- Co to za ludzie, i dlaczego ich poskreślano?
[Ja,L]-Łowcy niewolników -powiedziałem razem z Liz i w tej samej chwili z sufitu po liniach zjechali łowcy. Walczyliśmy długo na szczęście Liz też sobie radziła. Nie chciałem dopuścić do siebie myśli co by z nią zrobili. Walkę przerwał nam pisk, okazał się być Eustachego.
POV LIZ
[Facet]-odłużcie broń albo tej babie stanie się krzywda.
Wymieniliśmy porozumiewawcze spojrzenia i po chwili rzuciliśmycie broń. Łowcy pozakuwali was w kajdany
[Facet]-chłopców do lochu a dziewczynki na targ- powiedział chyba ich przywódca. Jeszcze próbowaliśmy się wyszarpać ale nic to nie dało...
Łucję już sprzedano, teraz nadeszła pora na mnie.
[Facet ]-Kto da więcej za tę ślicznotkę?
[?]-50!
[?]-100!
[?]-200
[?]-300!
[Facet]- sprzedana!
Zawiesiła mi tabliczkę z napisem "sprzedana" i "odstawili" na bok. Teraz Eustachy.
[Facet]-Kto go weźmie? Nikt?
[?]- Ja go wezmę...- usłyszałam znajomy głos- i przy okazji wezmę się za was- i wtedy zdjął kaptur. to Drinian i Ryczypisk . Wraz z nim kaptur pozdejmowało kilkunastu naszych . Nawet nie zauważyłam że w tłumie jest tyle członków załogi. Rozpoczęła się walka ja oczywiście przecięłam kajdany i też walczyłam. Zauważyłam w tłumie Edmunda i ukochanego-Kaspiana- Tak... jestem w nim zakochana . Kocham go...
Ale mniejsza z tym. My oczywiście wygraliśmy. Wracaliśmy w wiwatach tłumu, Lord dał Kaspianowi miecz, mamy nowego członka załogi nazywa się chyba Rhince ale to nie ważne.
Siedziałam z Łucją w naszej kajucie. W pewnym momencie Łucja zadała pytanie, które zupełnie zbiło mnie z tropu
[Ł]- Czy między tobą a Kaspianem coś jest?
[Ty]- Co? o co ci chodzi?
[Ł]- Nie udawaj . Widzę jak na siebie patrzcie.
[Ty]-No dobra. .. może troszkę mi się podoba.
[Ł]-TROSZKĘ?
[TY]- No dobra. Zakochałam się w nim. Ale chyba bez odwzajemnienia.
[Ł]-Kobieto. Czy nie widzisz jak na ciebie patrzy?
[Ty]- Nie.
CZYTASZ
Ja i król Kaspian X.
FantasiaJestem dość wysoką dziewiętnastolatką. Mam brązowe włosy i oczy. Mieszkam w Londynu w którym obecnie trwa wojna. Mam brata Eustachego. Przez jakiś czas mieszkają z nami nasi kuzyni Łucja i Edmund Pevensie, których uwielbiam w przeciwieństwie do bra...