Rozdział 4

27 4 5
                                    

- Okej, kochani jesteście wolni możecie wracać do domu - mówi nasza wychowawczyni z ogromnym uśmiechem.
Dużo osób podeszło do niej, aby zadać pytania, ale my w trójkę wszystko wiedziałyśmy. Wychodząc z klasy podeszła do mnie te gwiazdeczki ( bynajmniej dla mnie ) i zapytała się jedna, która zawsze jest na środku :
- o cześć, jesteście nowe ? - z sztucznym uśmiechem zapytała.
- tak jak widać - odpowiedziałam
- wież słońce do mnie się tym tonem nie mówi.
- CO - prysłam śmiechem
- z czego się śmiejesz nie wiesz z kim teraz rozmawiasz słońce !!!!!!
- nie mów na mnie słońce i wiem z kim gadam z debilką, która uważa się za najważniejszą.- po tym te dwie dziewczyny spojrzały na mnie cicho bucząc uuuuuuuuuuuuu !!!!
- ale jej nagadałaś - mówią z niepewnością do mnie
- Co wy powiedziałyście - pyta bardzo głośno
- yyyyy nie nic, nic nie mówiłyśmy - rzekły bardzo skromnie
- jak masz na imię nie słońce ? - pyta zniżając głowę na jej wysokość
- Penny ! - odpowiedziała
- Okej PENNY - powiedziała z podkreśleniem - a ja nazywam się Jenny. I może mnie nie znasz, ale spokojnie już ci mowię - zaczynając, nagle przerywa Penny.
-Fajnie Jenny, ale jakoś ty mnie za bardzo nie interesujesz, więc pa bo się spieszę - mowi znudzona Penny.
- Jak się śmiesz tak do .... - przerywa jej przyjaciółka stukając ją w ramię i jednocześnie pokazując, że sie zbliża Justin, czyli jej chłopak.
- Ooo hej kotku, idziemy - pyta Jenny
- Tak jasne tam gdzie zawsze - pyta Justin i jednocześnie się przytula do dziewczyny.
- tak poczekaj tylko coś powiem Penny.
- Penny ? - pyta Justin.
- hej ja jestem Penny - mówi nie pewnie
- O cześć Penny ! - przytula ją na powitanie
- Okej dosyć idziemy już, a Penny radzę Ci uważać w szkole i poza - mówi z poważnym tonem.
- Pa Penny - mówi Justin
Gdy Jenny wychodziła trzymając rękę Justina. Penny odwróciła się w ich w stronę, żeby to zobaczyć, gdy na nich spojrzała Justin, który szedł za Jenny przez cały czas patrzył się na Penny.
- Czy ona mi przypadkiem groziła - pyta odwracając się do dziewczyn
- No chyba, tak usłyszałam czy jej się wydaje, że jest najważniejsza w tej szkole ?! - mówi Zoe
- No właśnie nienawidzę takie osoby ! - potwierdza Megan.
- Okej zostawmy już ich chodźmy! - mówi Penny
- Spoczko, ale gdzie ? - mówi ze śmiechem Megan
- Mam pomysł chodźmy tutaj nie daleko do takiej kawiarenki. Podobno tam są koktajle, pankejki i naturalne lody jest tam bardzo pysznie - proponuje Zoe
- okej

Ciąg dalszy na stąpi. Piszcie koniecznie w komentarzach czy chcecie krótsze tak jak teraz czy dłuższe? Piszcie koniecznie ❤️💞

Reszta nie ma znaczenia Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz