- Wonwoo - usłyszał nad sobą.
Miał dość. Chciał by wszystko wróciło. Żeby okazało się to tylko złym snem.
Lecz to rzeczywistość. Której chciał się pozbyć. Chciałby tylko cofnąć czas. Mógł go nie puszczać na tą imprezę.
Miał do siebie żal. Myślał, że była też to jego wina. Że zdradził go tylko dlatego, że czegoś mu brakowało w ich związku.
Mógł mu wybaczyć, lecz bał się, że znów go zrani. Pisał do niego dzwonił. Nachodził go. Wygłaszał syrenady. Sąsiedzi się skarżyli, że jest zagłośny.
A Wonwoo ? Wonwoo wywalał ich z kwitkiem, ponieważ i tak przychodził i wrzeszczał jak bardzo go kochał, i jak żałuję.
Chciał wylecieć z mieszkania i rzucić się na niego krzycząc, że mu wszystko wybacza. Ale gdy już łapał za klamkę opanowuje go strach. Boi się, że znów go zdradzi.
Takimi myślami rezygnował z pomysłu. Czy tęsknił ? Tęsknił. Strasznie mu go brakowało. Porannych buziaków. Przytulań. Spacerów. Imprez, których Wonwoo teraz nienawidzi. Wieczornych rozmowach. Wszystkiego co związane z osobą którą nienawidził, a jednocześnie kochał.
Płakał ? Płakał codziennie. Przez znajomymi udawał, że wszystko w porządku. Lecz w środku wszystko szalało. Czuł jak serce jego pękło na tysiąc kawałków. Chciał zapomnieć. Zacząć wszystko od początku. Ale nie mógł wszystko mu go przypominało.
Chciał nienawidzić, lecz kochał. Chciał zapomnieć, lecz nie potrafił. Chciał by odszedł, lecz chce by wrócił.
Nie chciał go nigdy widzieć, lecz chciał go zobaczyć.On sam nie wiedział czego chce. Raz chciał mu się rzucić na szyję krzycząc jak bardzo go kocha, i jak tęskni. Za to drugi raz chciał, by zniknął z jego życia, ale wiedział jedno.
Chciał zapomnieć
- Jest dobrze. Jongin zostaw mnie samego - chłopak wymusił uśmiech.
Chłopak po kręcił głową.
- Proszę, zostaw mnie samego. Baekhyun, tęskni za tobą. Ciebie też teraz potrzebuję.
Jongin w końcu odpuścił. Zostawiając chłopaka i mówiąc, że przyjdzie jutro z chłopakami.
Wonwoo wiedział ile robią dla niego jego przyjaciele. Był im wdzięczny. Kochał ich. Jedyną rzeczą, która go jeszcze tutaj trzymała byli oni. Chce zacząć wszystko od początku. Bez niego.
Przepraszam Mingyu.