1

22 0 0
                                    


  Środa.
Siedzę na lekcji. Właśnie mam przedmiot zawodowy. Uczę się w zawodzie logistyka. Pani siedzi przy swoim biurku i dyktuje notatki a cała klasa pisze. Kiedy skończyła dyktować powiedziała że mamy do końca lekcji wolne. Popatrzyłam na zegarek.
- „ Tak, 3 minuty" - pomyślałam sobie
Ten dzień to jedna wielka męczarnia. Siedziałam dzisiaj sama ponieważ moja przyjaciółka Kira jest chora i siedzi w domu. Ona to ma szczęście. Odwróciła się do mnie Lena.
- Zawiewa nudą co? - powiedziała
- I to jeszcze jak – powiedziałam bez większego entuzjazmu
Po chwili zadzwonił dzwonek. Spakowaliśmy się i wyparowaliśmy wszyscy z klasy. Następna lekcja to wychowawcza z naszą panią. Lubiłam ją, była bardzo fajna a przede wszystkim nic nie robiliśmy na tej lekcji więc zapowiadało się fajnie. Weszliśmy do klasy. W pomieszczeniu było dosyć głośno bo wszyscy rozmawiali. Ja jak zawsze rozmawiałam z Leną co będziemy tego wieczoru robić. Chciałyśmy iść do kina a potem do Kiry aby zanieść jej książki. Nagle weszła pani a za nią jakiś chłopak. Wszystkie dziewczyny zaraz na jego widok zaczęły się ślinić.
- Ehh... Typiary... - powiedziałam cicho do Leny a ta się zaśmiała.
Wszystkie oczy były skierowane w stronę pani i tego chłopaka.
- Chciałabym przedstawić wam nowego ucznia – zaczęła mówić – To Bradley
On się nie odezwał tylko patrzył na nas wszystkich.
- Przystojny – powiedziała mi na ucho Lena a ja tylko przewróciłam oczami
Pani rozmawiała jeszcze chwilę z Bradleyem. W klasie znowu zapanował harmider. Wszyscy zajęli się swoimi sprawami. Rozmawiałam z Leną gdy nagle usłyszałam swoje imię.
- Cali – powiedziała pani – Ty masz wszystkie notatki z lekcji prawda?
- Tak, mam – opowiedziałam
- Dałabyś Bradleyowi swoje zeszyty? Musi cały materiał nadrobić.
- Tak, oczywiście.
Widziałam że Lena się uśmiecha.
- No co to tylko zeszyty.
- Tak, tak – zaśmiała się
- Bradley, możesz już usiąść – powiedziała pani do niego
Na moje nieszczęście tylko obok mnie było wolne miejsce, a Lena siedziała z Zoe. Nie miał innego wyboru jak usiąść ze mną. Odsunął krzesło i usiadł obok.
- Cześć, jestem Bradley ale wolę jak mi mówią Brad. - powiedział do mnie
- Cześć, Cali. - odpowiedziałam
Przez połowę lekcji rozmawiałam jeszcze z Leną i Zoe. Brad coś robił na swoim telefonie. Ostatnią lekcję mieliśmy w tej klasie więc musiałam z nim siedzieć. Nie żeby mi to jakoś przeszkadzało. Zadzwonił dzwonek na przerwę, większość klasy wyszła do sklepu a nam się jakoś nie chciało wychodzić. Jednak dziewczyny powiedziały że pójdą do toalety. Fajnie. Zostałam sama z Bradem. Co ja mam teraz kurde powiedzieć? Głupio jest siedzieć w totalnej ciszy.
- Chcesz żebym wysłała ci zdjęcia notatek czy wolisz zeszyty żeby sobie skserować? - zapytałam
- Chyba wolałbym zeszyty. - odpowiedział – Ale nie chce aby wszystkie twoje zeszyty leżały u mnie a ty nie miałabyś się z czego uczyć
- O to się nie martw – odpowiedziałam a on uśmiechnął się lekko do mnie
Wzięłam plecak i wyjęłam z nich zeszyty z przedmiotów które dzisiaj już były i dałam mu.
- Dziękuję – powiedział
- Jutro dam ci resztę.
- Nie ma sprawy
Zabrzmiał dzwonek. Wszyscy wrócili do klasy i zaczęła się lekcja. Kolejny przedmiot zawodowy.
Wszyscy patrzyliśmy się na tablicę jak pani rozwiązuje zadanie.
- Czarna magia – powiedziała Zoe
- No dokładnie – odpowiedziałam
Na szczęście czas szybko mi minął. Gdy zabrzmiał dzwonek wyszliśmy z klasy i ze szkoły.
Za mną wyszedł Brad.
- Jakbyś miał jakieś pytania czy coś to możesz do mnie napisać – powiedziałam.
- Jasne, dzięki.    

Gdy cię poznałam...Where stories live. Discover now