❤Rozdział 11❤

266 10 4
                                    

A:Ale dlaczego?

S:Jeju Artur będziesz mnie wypytywał czy mnie wpuścisz?

A:Tak wejdź przepraszam...

S:Nic się nie stało.

A:To co robimy?

S:Nie wiem może się przejdziemy?

A:Z tobą zawsze...

Artur zakluczył pokój złapał mnie za rękę i wyszliśmy z ośrodka:

S:To...gdzie idziemy?

A:Niespodzianka.

Mój chłopak zakrył mi oczy bandamką i prowadził...:

A:Jesteśmy skarbie.

Gdy Artur ściągnął mi bandamkę zauważyłam piękną łąkę i ławkę.Było tu naprawdę pięknie:

S:Jeny Artur ale tu pięknie

A:Wiedziałem że ci się spodoba.

Usiedliśmy na ławce a Artur z za pleców wyciągnął gitarę...

A:Zaśpiewaj mi coś proszee...

S:Artur ale ja nie umiem śpiewać.

A:No prosze...

S:Och no dobra ale co???

A:No to może ,,Miliony Zdarzeń" Sozy???

S:No ok..

Zaczęłam śpiewać:

Wciąż stawiasz mur ile możesz grać (Ej)

I uśmiechasz się, potem odwracasz twarz (Ej)

Pragniesz uwagi tylko, wiem

Za swoje błędy winisz mnie

Nie wiesz jak jest naprawdę

gdy z kończyłam Artur zaniemówił:

A:....

S:No powiedz coś.Wiem że nie umiem śpiewać.

A:Kochanie co ty mówisz pięknie śpiewasz...

S:Chyba pieje.

A:Nie prawda.

S:Która godzina?

A:14.30 a co?

S:Musimy już iść po zaraz wychodzimy na plaże.

A:Och...no dobra

S:Nie marudź tylko choć...

Chwyciłam chłopaka za rękę i wróciliśmy do ośrodka.Artur odprowadził mnie pod same drzwi:

A:To do później kochanie.

S:Do później misiu.

Pocałowałam go w usta i weszłam do pokoju:

P:Gdzie ty byłaś???

S:Byłam z Arturem.

P:No dobra szykuj się bo nie zdążysz.

S:Ok.

Ubrałam taki strój:

Ubrałam taki strój:

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Tak bardzo cię kocham ❤Where stories live. Discover now