4. Unforgiven

35 3 1
                                    


Sam słysząc szorstki ,zachrypły i pełen nienawiści głos Deana, zastanawiał się po co wykręcił jego numer...

Miał ochotę rozłączyć się jak najszybciej,choć wiedział że musi  porozmawiać  z bratem o Castielu, który nie zachowywał się jak sprzed kilku tygodni.

-Dean, musimy się spotkać...-Powiedział bez emocji młodszy Winchester, wiedział że to będzie ciężka rozmowa, jak i samo nakłonienie brata do przyjazdu-Motel Moonlight, pokój 34.

-Rozłączam się!-powiedział stanowczo Dean-Chciałeś mieć normalne  życie? To sobie żyj a mnie zostaw w spokoju!

Sam poczuł ogromne ukłucie w sercu, nigdy nie spodziewał się że usłyszy od własnego brata tak bolesne słowa,a słyszał już ich naprawdę wiele.

Rozumiał zachowanie brata,jednak nie potrafił zrozumieć dlaczego Dean nie mógł pogodzić się z jego decyzją.

Trzymając słuchawkę w uchu, nie potrafił wydusić już żadnego słowa, ostatnie co usłyszał to dźwięk odkładanej słuchawki.

Odłożył telefon i usiadł na łóżku, oparł dłonie o głowę i rozmyślał nad słowami Deana.

Nie wiedział już jak naprawić swoje relacje z bratem,choć bardzo chciał do niego ponownie wrócić.

Po długim bezsensownym siedzeniu na łóżku i rozmyślaniu o przeszłości, założył kurtkę i postanowił rozmówić się ze swoim bratem.

Czuł wielką złość, nie zasługiwał sobie na to aby ktokolwiek go tak traktował...

Tym bardziej jego własny brat,którego kochał i pragnął by ten zrozumiał jego decyzje dlaczego odszedł...

                                                            ***

Bunkier był jakieś 15 minut od motelu,w którym mieszkał.

Nie zastanawiając się nad planem działania, poszedł przed siebie.

Stanął pod drzwiami i wyciągnął zapasowy klucz,który trzymał zawsze przy sobie.

Gdy wszedł do środka poczuł ostry zapach alkoholu oraz zobaczył tonę butelek walających się wszędzie.

Dean widząc swojego młodszego brata, zerwał się na nogi wylewając piwo na stół.

-Co ty tu do cholery robisz?!-Wybuchnął, podchodząc szybko do Sama

Sam niewzruszony postawą brata usiadł na krzesło, zrzucając butelki na podłogę i kładąc nogi na stół.

-Nie wyjdę stąd póki ze mną nie pogadasz Dean...-Powiedział spokojnym i opanowanym głosem.

Nie chciał się kłócić, chciał tylko zrozumieć dlaczego jego brat nie chciał go widzieć.

Dean spojrzał na brata.

-To siedź sobie, ale nad ranem nie chcę cię już widzieć...-Powiedział,zamierzając  do wyjścia z pokoju.

-Zachowujesz się jak totalny dupek Dean! Nie potrafisz pogodzić się z tym że chciałem odejść!-Dean słysząc te słowa, parsknął.- Niee.. Zachowujesz się jak ojciec!-Dokończył Sam,wiedząc że to na pewno skłoni brata do rozmowy

Starszy Winchester  gwałtownie obrócił się do brata, podchodząc do niego.

-Ja zachowuje się jak dupek ? To ty zostawiłeś mnie w momencie kiedy najbardziej cię potrzebowałem, ty zawinąłeś się i po prostu odszedłeś!-Wybuchnął Dean-Co?  twoje "normalne" życie ci się nie powiodło i postanowiłeś wrócić,myśląc że od razu ci wybaczę? Ty i Cas jesteście siebie warci!-

Sam słysząc te słowa odwrócił się, a z jego oczu zaczęły płynąć łzy. 

Oparł się o ścianę rękami, po czym zacisnął pięść i z całych sił uderzył Deana w twarz.

 Dean upadł na ziemię i  przetarł obolałą twarz od uderzenia, po czym wstał  ,podszedł do brata i także uderzył Sama w twarz.

Sam czuł prawdziwą wściekłość, nie rozumiał tego dlaczego Dean go tak bardzo nienawidzi.

Nie czuł się winny... Zrobił to co musiał.

Spojrzał na ostatni raz na swojego starszego brata, po czym wyszedł zamykając drzwi za sobą z hukiem.

Dean usiadł przy stole, biorąc alkohol do ręki .

Zrozumiał że przesadził.

Jednak nie planował jechać przepraszać brata, bo nie widział w tym problemu,to nie on zawinił tylko Sam.

Wyciągnął wspólne zdjęcie na którym razem z Samem i Casem byli na wspólnych wakacjach na Hawajach.

Wyciągnął zapalniczkę, po czym podpalił zdjęcie,wrzucając je do kosza i patrząc jak płomienie roztapiają powoli jego wspomnienia.

Złapał za lampę stojącą na stole i rzucił nią o ścianę.

Być może kiedyś Dean mu wybaczy, lecz teraz nie ma na to czasu by latać za braciszkiem, który zostawił go samego gdy ten go bardzo potrzebował.





You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Nov 29, 2017 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Identity Theft: SPN FANFICTIONWhere stories live. Discover now