Mikołajkowy One-shot

102 15 8
                                    

Hejka! Jak obiecałam w poprzedniej części to będzie one-shot odrębny od fabuły. Dzieje się on w trakcie budowy Akademi! Zaczynajmy!
***

Speedspark POV.
Od czasu mojego pamiętnego pojedynku z Unicornem ojciec co jakiś czas mnie wzywa, a poza tym wszystko wróciło do normy. Optimus jak zwykle oaza spokoju, Starscream drze mordę na wechicony, Soundwave pracuje, a Knockout się poleruje... Norma. Nudna norma... Nawet bliźniacy terroru ostatnio się uspokoili, ale czuję, że szykują coś większego. Chcę się w to wkręcić.

Weszłam do głównego changru. Budowa szkoły się zaczęła, wszędzie walały się różne materiały, w tym farba. Zobaczyłam, że Saidswipe i Sunstreaker siedzą w kącie podejrzanie spokojnie i rozmawiają. Gdy się do nich przybliżyłam, oni natychmiast przestali konwersować, a ich wzrok padł na mnie. Rozejrzałam się dookoła patrząc, czy nikt nie podsłuchuje. Po chwili ciszy zapytałam:
-Dobra. Chłopaki, co knujcie?

-Niiccc!-odparł szybko Saids. Za szybko. Teraz mam pewniść, że coś kombinują.

Sunstreaker zrobił facepalma i przemówił:

-Tylko spróbuj powiedzieć Optimusowi, a...

-A co?-Przerwałam mu, a on momentalnie zaczął wyglądać jakby momentalnie zjadł wiaderko cytryn- Spokojnie. Nic mu nie powiem, nawet wam pomogę. Pod jednym warunkiem...

-Jakim?-Zapytał Saidswipe

-Knockout jest mój...- odparłam zacierając rączki, na co pokiwali głowami tym samym się zgadzając. Następnie pojechaliśmy do sklepu, gdzie kupiliśmy potrzebne rzeczy. W tym dużo farby. Mnóstwo różowej farby.

***time skip***

Właśnie skończyliśmy mocować ostatnią śrubkę tuż nad ścianą i dozownikiem gazu usypiającego. Nie mam pojęcia jak to ma się udać, skoro transformery nie oddychają, jednak to podobno nowa odmiana. Gaz jest bezbarwny i wnika w mięśnie, lub systemy kogoś kogo ma dna. Nawet nie wiecie jak namęczyliśmy się z zebraniem próbki lakieru Ironhide'a. Powiem jedno. Saidswipe dalej ma kilka kulek w bagażniku. Delikatnie ujmując zbrojmistrz się wkurzył. Mamy CNA wszystkich botów oprócz Knockouta, którym zajmę się osobiście. Nawet DNA Lennox'a, Epps'a, Moshower'a i Galloway'a dopadliśmy. he hehe Hehehe HEHEHEHHEHEHEHEHEH!
Jesteśmy źli...

Pociągnęłam za spust i cały hangar wypełnił się niewidocznym pyłem. Pierwszy padł Mirage, który stał najbliżej dozownika. Zdziwione transformery ruszyły sparwdzić co się z nim stało i wszyscy prócz Knockout'a posnęli. Jego po prostu ogłuszyłam uważając na lakier, bo by mnie medyk zabił. Niech ma to niewielkie poczucie bezpieczeństwa. He HeHe HEHEHE! Wzięliśmy białą i czarną farbę i każdego, aby zmyć z siebie podejrzenia siebie także, nawet Megsa pomalowaliśmy w kolory Barricada. Ludzi też przed tym nie pszczędziliśmy. Każdy również dostał swoje chasło. Jako, że Barricada głosiło Karać i Niewolić, to powiedzmy Bumblebee'ego brzwiało: Zwiadować i Chronić, a Galloway'a Wkurwiać i Pierdolić, Racheta Badać i Kroić, Optimusa: Primować i koić, Breakdown'a: Młotować i Rozpierdolić niestety Barricade miał już swoje logo, więc jego przemalowaliśmy na różowo i pod logiem napisaliśmy: The best Police. Powiedzenie bliźniaków było identyczne: Żartować i broić, a moje Naprądować i Uspokoić. Knockout'owi, który zaczynał się budzić daliśmy do dłoni pędzel. Reszta także odzyskiwała przytomność, jednak deceptikoński medyk najszybciej. Zanim nas zobaczył, my też położyliśmy się na podłodze udając omdlenie. Gdy Malinka otworzył oczy i spojrzał na leżące transformery, zaczął się dusić ze śmiechu co obudziło resztę.

Tak jak pozostali udawaliśmy zdezorientowanie, oraz złość. Gdy boty i ludzie ogarnęli, że tylko Knockout nie jest pomalowany i trzyma pędzel w dłoni, wina spadła na niego, a my w duchu kiśliśmy ze śmiechu. Wszyscy rzucili się na śmiejącego się mecha i zaczęli wzajemnie czytać powiedzenia namalowane przez „Knockouta". Ja uznałam, że pora skończyć to już, gdy otrzymałam porozumiewawcze spojrzenie od Sunstreaker'a. Podniosłam rękę i przeteleportowałam go trzy metry nad świeżo pojawionym przeze mnie basenie z różową farbą. Powietrze przeciął pisk jak u delfina, oraz chlupot i rozbryzg farby. My nie wytrzymaliśmy i zaczęliśmy się śmiać jak opętani. Spędziliśmy trzy godziny na słuchaniu kazania dawanego przez każdego, oraz nie obędzie się bez wyklejania blachy i położenia nowego lakieru. Na dodatek musimy sprzątać składzik energonu przez miesiąc. I tak zrobię to mocą. :)

Może i konsekwencje są duże, klucze latały od Racheta i myślę, że minie sporo czasu, zanim do końca o tym zapomni, ale każdy z naszej trójki musi przyznać jedną rzecz.

Było warto.

***

Patrzcie...

Mam nadzieję, że specjal się podobał

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Mam nadzieję, że specjal się podobał. Nie wiem kiedy dodam coś do Akademi, czy Pani Mroku. Słabo u mnie z weną i ta nauka... Mniejsza o to. Wszystkiego najlepszego z okazji Mikołajek! Nie mam już więcej infa, a więc... Pa!


Magda:D

Akademia Transformers(Zawieszone)Where stories live. Discover now