Rose wyczołgała mnie po wszystkich możliwych sklepach, byleby znaleść odpowiednią sukienkę i inne dodatki.Ja natomiast wszystko kupiłam w pierwszym lepszym. Nie potrzebowałam jakiejś wypasionej kiecki, ani szpil wyższych od drapaczy chmur.
Kupiłam czarną sukienkę do kolan i tego samego koloru baleriny.
"To królewski bal! Trzeba cię odpicować! Co jak będzie tam twój mate?"- te słowa Rose powtarzała cały czas, a ja wciąż nierozumiem jednego.
Jeśli spotkam tam tego wrzoda na dupie, to nawet jakbym była ubrana w worek po ziemniakach to i tak by mnie pokochał.***
Dzień Balu
-Kochanie! Rose już po ciebie przyjechała!- usłyszałam krzyk mamy
-Idę już!
Ostatni raz spojrzałam w lustro.
Przede mną stała średniego wzrostu brunetka o złotych oczach. Falowane włosy opadały jej swobodnie na ramiona. Na twarzy jedynie puder i maskara. Sukienka była idealnie dopasowana, za kolana, czarna jak najciemniejsza z nocy, a baleriny na jej stopach dodawały dziewczęcego uroku.
Narzuciłam na siebie płaszcz i ubrałam małą torebkę.
Pożegnałam się z rodzicami i wyszłam z domu.
Kiedy już wsiadłam do auta przyjaciółki usłyszałam niesamowity pisk.
-Aaaaaaa! Pięknie wyglądasz!- krzyknęła
-Ty tez niczego sobie- parsknęłam na reakcje Rose, która jest moim totalnym przeciwieństwem.
Jest posiadaczką długich blond włosów i błękitnych oczu, w dodatku jest bardzo wysoka.
-No wiesz, stałam przed lustrem 3 godziny- parsknęła- To co? Jedziemy?
-Miejmy to już za sobą- westchnęłam
***
Mniej więcej o 17 byłyśmy już na miejscu.
Rose zaparkowała na wyznaczonym miejscu.
Wysiadłam z auta, a moim oczom w całej okazałości ukazał się ogromny królewski zamek. Był piękniejszy niż ten z mojej wyobraźni.
W dodatku tylko nieliczni widzieli go na żywo, bo król nie życzył sobie turystów, a przejechanie w to miejsce bez zgody, lub zaproszenia króla groziło karą śmierci.
Mówiłam już, że jest on podłą gnidą?
-Piękny co?- z rozmyśleń wyrwał mnie głos mojej przyjaciółki
-Jest.. Ok- burknęłam
-Rozluźnij się sztywniaku-parsknęła śmiechem
-Nie mogę, czuje, że będzie się coś dziać
-Ja tez! Czuje, że znajdę mate!- uśmiechnęła się szczerze
Bardziej nudnawy, ale jest :/
Do następnego❤️🔜
CZYTASZ
Wilczy Król [WOLNO PISANE]
Manusia SerigalaFragment z książki: -Kochanie, nie obchodzi mnie twoje zdanie -A mnie twoje! Nigdy nie będę twoja! -Nie takim tonem! Śmieszne,ale ty już od dawna jesteś moja -Nienawidzę cię-wysyczałam -Nie ty jedna-warknął i wyszedł z pomieszczenia •Wszelkie prawa...