Dźwięk przewracanych dokumentów, co jakiś czas przerywany odgłosami wydawanymi przez klawiaturę, wypełniał stosunkowo niewielkie pomieszczenie. Jimin siedział na niezbyt wygodnym krześle i z niechęcią spisywał raporty. Nienawidził papierkowej roboty, a ilość kartek i wydrukowanych liter przyprawiała go o mdłości. Chłopak zdecydwanie należał do grupy osób charakteryzujących się wysoką nadpobudliwością. Nie żeby nie lubił swojej pracy. Zawód policjanta był zdecydowanie tym w czym chłopak się spełniał. Od dziecka marzył, aby móc nosić na sobie niebieski mudur z dumnie przyczepioną do piersi odznaką.
Praca bruneta została przerwana przez brutalnie otwarte drzwi, zza których wyłoniła się postać jego partnera Jeongguka i jakiejś innej nieznanej mu osoby.
- Kto to? - zapytał podejżliwie patrząc na zapiętego metalowymi kajdankami mężczyznę. Na oko wyglądał na jakieś 27 lat.
- Kolejny zboczeniec, który myśli sobie, że park to dobre miejsce, żeby sobie zwalić - odpowiedział z obrzydzeniem. Jeon miał straszne upszedzenie do ludzi takiego pokroju.
- To jakaś pomyłka - zaprotestował nieznajomy.
- To samo powiedział twój ojciec jak matka oznajmiła mu, że jest z tobą ciąży - brunet miał dosyć gadek takiego typu. Wszyscy zatrzymani twierdzą, że nie zrobili nic złego. To było cholernie nudzące.
Jimin podszedł bliżej mężczyzny i zaczął mu się uważnie przyglądać. Blondyn, około 170 cm wzrostu, niezbyt pokaźnej budowy, co najmniej dwu tydodniowy zarost i niebieskie oczy ze zdezorientowaniem obserwujące poczynania policjanta. Nic szczególnego.
Bez żadnego ostrzerzenia brunet zerwał koszulkę z zatrzymanego i zrzucił jej strzępy na podłogę.
- Ej! Co jest stary?! Co ty odkurwiasz?! - wykrzyczał, gdy chłopak zaczął dobierać się do jego rozporka.
- Spokojnie, on ma tylko zamiar pokazać ci co spotyka takie szmaty jak ty - szepnął mu do ucha nadal trzymający go szatyn.
Spodnie blondyna szybko wylądowały na podłodze obok pozostałości z koszulki. Mężczyzna wzdrygnął się gdy Jimin agresywnie złapał za jego krocze.
- Zaprowadź go celi. Wiesz co masz zrobić - Jungkook pokiwał twierdząco głową i już po chwili zniknął z pola widzenia chłopaka.
Chwilę później szatyn powrócił dając tym samym znak Jiminowi, że może zacząć swoją pracę. Brunet obojętnie podniósł się z plastikowego krzesła i udał się w kierunku cel. Uśmiechnął się pobłażliwie widząc przywiązanego do "ścian" celi blondyna.
- Oh, rozkoszny widok - powiedział przykładając dłoń do swojego policzka, udając rozczulenie.
- Bawi cię to? - spytał zdenerwowany mężczyna.
- Owszem - zaśmiał się. - Ale dosyć tego, przejdźmy do rzeczy.
Brunet klęknął, tak, aby mieć widoczną erekcje blondyna na wysokości swojej twarzy i zaczął lekko ssać jego penisa przez cienki materiał bielizny.
- C-co ty? Kurwa.. - takiego czynu mężczyzna się nie spodziewał. Jednak stwierdził, że skoro policjant sam jest chętny to czemu miałby tego nie wykorzystać.
- Zamknij ryj - odezwał się brunet, gdy usłyszał jęki mężczyzny. Nie robił tego, żeby sprawić mu przyjemność. Skutki jego poczynań blondyn odczuje jeszcze tego samego dnia.
Jimin nie przykładał się jakoś specjalnie i wcale nie musiał, żeby po chwili usłyszeć, że blondyn zaraz dojdzie. Oderwał usta od jego penisa i osunął się lekko.
CZYTASZ
||BTS|| /One Shots\
Fanfictionzbiór amatorskich jednostrzałowców z członkami zespołu BTS. może zawierać: - przekleństwa - sceny +18 - związki homoseksualne nie lubisz - nie czytaj. natomiast resztę zapraszam do czytania i mam nadzieje, że się spodoba ^^