Była godzina siedemnasta a o dziewiętnastej zaczyna się impreza. Z tego co mi wiadomo to jest u jakiegoś chłopaka z drużyny koszykarskiej a do niej uczęszcza również ten Idiota co znaczy że pewnie też tam będzie.Po prostu zajebiście.Lucy zrobiła mi makijaż, który był cudowny. Zrobiłam mi kreskę rzęsy brwi, zrobiła dosyć mocny makijaż oczu i nałożyła mi bordową pomadkę na usta.Postanowiłam ze założę czarną rozkloszowaną spódnice do tego bordową koszulkę i trampki na koturnie. Lucy miała na sobie czarną dopasowaną sukienkę na długi rękaw i do tego czarne lakierowane szpilki. Ja sama w sobie nie za bardzo lubię szpilki. Koturny jeszcze zniosę ale szpilki to nie dla mnie. Ja próbuje w nich chodzić to moje nogi nie współpracują więc wole nie ryzykować glebą.
Miał po nas przyjechać jakiś przyjaciel Lucy. Z tego co mi powiedziała to jest gejem . Zawsze marzyłam żeby mieć przyjaciela geja. Można z nim szczerze poroznawiać i w ogóle.
Po chwili usłyszałyśmy przed domem dzwięk klaksona więc wyszłyśmy z domu.Lucy wpakowała sie do przodu a ja usiadłam z tyłu
-No, no laski. Gdybym nie wolał facetów to brałbym- skomentował chłopak na co obie wybuchnęłyśmy śmiechem-Chris.
-Rosie.
Wpakowałyśmy się do samochodu i ruszyliśmy w stronę domu w którym znajdowała się impreza. Nasza podróż nie trwała długo bo już po pięciu minutach znajdowaliśmy się po domem. Był bardzo duży. Na dworze było słychać już głośną muzykę. Zaraz po tym jak wysiadłyśmy z samochodu ruszyliśmy w stronę domu. Już na wejściu było czuć zapach spoconych ludzi , papierosów i alkoholu. Nie lubię imprez. Najgorzej jest jak już zdecydujesz się napić .. Wtedy już nie ma umiaru. Potem nic nie pamiętasz i nie masz pewności ,że nie zrobiłeś czegoś głupiego.Tak. Dlatego mam nadzieje że nikt dzisiaj mnie nie namów na picie bo wiem że może się to dla mnie źle skończyć.
-Idziemy się napić- zapytała Lucy na co ja przewróciłam oczami.Ledwo co weszła a już chce pić. Mam chociaż pewność ze mnie to nie ominie .Ruszyłyśmy w stronę baru który znajdował się zaraz koło wejścia do domu. Lucy poszła coś dla nas zamówić a ja zaczęłam się rozglądać. Na parkiecie szalało już mnóstwo nastolatków, z czego większość była już pijana. Jak to możliwe skoro dopiero jakieś trzydzieści minut temu zaczęła się impreza? Nie mam pojęcia. zaraz przyszła do mnie dziewczyna pa czym poszłyśmy usiąść na jedną z kanap które ustawione zostały przy ścianie. Chwile rozmawiałyśmy a po jakimś czasie dołączył do nas Chris. Posiedział z nami chwile po czym ruszył na podryw. My też długo sobie potem nie posiedziałyśmy bo Lucy porwała mnie na parkiet gdzie zaczęłyśmy tańczyć. Przetańczyłyśmy kilka utworów po dziewczyna zaczęła tańczyć z jakimś chłopakiem. Ja już byłam w drodze do kanap kiedy zobaczyłam JEGO. Patrzył na mnie a kiedy zobaczył że ja też się na niego patrze posłał mi chytry uśmiech. Po tym ruszyłam w stronę wyjścia żeby się trochę przewietrzyć. Po kilku minutach stania i patrzenia w jeden punkt wróciłam na imprezę. Tam znalazłam Lucy i bawiłam się z nią do końca imprezy.
***
Sobotę i niedziele spędziłam na leniuchowaniu. Nic nie chciało mi się robić i nic nie robiłam.
Rano wstałam i ubrałam się w:
(bez okularów i pierścionka)
Pomalowałam się lekko i zeszłam na dół zrobić sobie śniadanie. Zjadłam po czym ruszyłam w stronę drzwi do domu. Wyszłam, i ruszyłam do samochodu po czym byłam już w drodze do szkoły.
Gdy dojechałam przed szkołą miała już czekać na mnie Lucy. Niestety nigdzie jej nie widziałam. Wyszłam z samochodu i stwierdziłam że poczekam na nią przed wejściem do szkoły. Po drodze musiałam minąć oczywiście JEGO. Kiedy przechodziłam jego wzrok wywiercał we mnie dziurę. Nie zwracając na to uwagi ruszyłam w stronę wejścia do szkoły gdzie spotkałam Chrisa. Przywitałam się z nim przytulasem po czym razem czekaliśmy na Lucy. Kiedy się zjawiła zadzwonił dzwonek i ruszyliśmy na lekcje.
Nadeszła przerwa obiadowa. Razem z Lucy i Chrisem udaliśmy się na stołówkę. Oni poszli do stolika a ja kupić sobie coś do picia bo nie jestem głodna. Kiedy już zapłaciłam od razu otworzyłam wode bo strasznie chciało mi sie pić. Jak się odwóciłam wpadłam na kogoś a moja woda wylała sie na ubrania tej osoby. Kidy uniosłam wzrok zobaczyłam typową lalke barbie która poczerwieniała ze złości.
-Zobacz co narobiłaś, szmato!-wydarła sie na co oczy wszystkich ze stołówki padły na nas.
-Gdybyś uważała jak chodzisz to teraz nie miałabyś mojej wody na swojej bluzce-odparłam obojętnie na co dziewczyna jeszcze bardziej poczerwieniała. Da się tak?
-Coś ty powiedziała?! Kurwa!- wykrzyknęła mi w twarz na co uśmiechnełam się wrednie.
-Twoja mama musi cię bardzo kochać skoro tak dała ci na imię- odpowiedziałam jej wrednie na co cała stołówka wypełniła się śmiechem innych uczniów. Niespodziewanie dziewczyna uderzyła mi z otwartej dłoni w twarz na co moja głowa się w bok. Dziewczyna miał już odejść ale ja złapałam ją za nadgarstek i odwróciłam w swoją stronę Przywaliłam jej z pięści w twarz na co dziewczyna upadła na podłogę złapała się za nos z którego zaczęła sączyć się krew.
-Zobacz co zrobiłaś! Jak ja teraz wyglądam!
-Jak dla mnie nic sie nie zmieniło- odpowiedziałam na co na stołówce rozległ się jeszcze większy śmiech. Spojrzałam w stronę JEGO i zobaczyłam jak wraz ze swoimi kolegami próbują powstrzymać śmiech. Koleżanki tej szmaty wyszły ze stołówki a ja ruszyłam w stronę naszego stolika .
-Dziewczyno...to było zajebiste- powiedziała Lucy na co Chris przytaknął.
-Dzięki.
<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<
Hej! Jest i oto nowy rozdział.
Nie jest on długi ale na razie tylko takie krótkie bede w stanie pisać. Obiecuje że podczas wolnego w szkole bede pisała rozdziały dłuższe i mam nadzieje że o wiele ciekawsze
( Zmiana imienia Miia na Lucy ze względu na to że imię to dla mnie jest zbyt popularne i troche mi się już przejadło)
_zaakrecona_
YOU ARE READING
Love me, please (ZAWIESZONE)
Teen FictionŻycie może powodować wiele uczuć. Miłość ,smutek, szczeście i gniew. Od kogo to wszystko zależy? Kto powoduje u nas ,że to wszytko czujemy? I dlaczego nikt nie pyta sie nas zdanie? Historia 17-letniej Rose która przez prace rodziców przeprowadza...