9

92 5 0
                                    



Znacie to uczucie kiedy nie do końca jesteście pewni czy chce wam się śmiać czy płakać? Bo ja tak. Właśnie w tym momencie tak miałam.

-Co?-tylko tyle zdołałam z siebie wydusić, gdy do moich uszu doszło to wręcz absurdalne pytanie.

-Głucha jesteś czy głupia?-przewróciłam oczami na pytanie chłopaka.

-Głucha raczej nie, a jedyną głupią osobą jesteś tutaj ty.Naćpany czy jaki jesteś? Boże...myślałam ,że masz coś w tej swojej łepetynie-i nie czekają na odpowiedź, która byłaby zapewne chamska, ruszyłam dalej zwiedzać. Jednak nie udało mi się za daleko dojść bo coś, a raczej ktoś uniemożliwił mi to łapiąc mnie za nadgarstek.

-Czego ty jeszcze ode mnie chcesz?

-Chce żebyś mnie wysłuchała więc możesz łaskawie się przestać szarpać?-zapytał gdy ja nieudolnie próbowałam się wydostać z jego uścisku.

-Dobra...gadaj-stwierdziłam od niechcenia i spojrzałam na chłopaka.

-Nie będę owijał w bawełnę...mam taki mały zakładzik z chłopakami który chce wygrać , a ty mi w tym pomożesz.

-Skąd ta pewność?

-Spójrz na to z innej strony...ty również mogłabyś założyć się z jakąś koleżanką o mnie i byłaby kwita...ja bym skorzystał i ty- szczerze powiedziawszy zaczęła mnie interesować ta propozycja.Miny ludzi byłyby bezcenne gdyby zobaczyli mnie z nim na korytarzu.

-Powiedzmy ,że się zgadzam. Jak by to miało wyglądać?

-Udawalibyśmy parę,chodzili za rękę, przytulali i wgl...a po jakimś miesiącu dwóch magicznie ze sobą zerwali i byłoby po problemie.

-A o co się założyłeś?-zapytałam.

-A to już nie jest istotnie. Ja ciebie nie będę pytał o twój zakład a ty mnie o mój i wszyscy będą szczęśliwi.

-Dobra?-bardziej zapytałam niż stwierdziłam.

-Jutro zaczynamy zabawę-puścił do mnie oczko i odszedł w swoją stronę.


-----------------------

Baaaaaardzo krótki rozdział ale no ten no..

Nie wiem wsm do kogo ja to piszę xd

Za niedługo dłuższy


Love me, please (ZAWIESZONE)Where stories live. Discover now