Jak i gdzie sie poznaliście ?

1.5K 34 4
                                    

Jak i gdzie sie poznaliście ?

Cameron- Na ulicy 🚘
Pokłóciłaś się ze swoim chłopakiem po czym ze łzami w oczach opuściłaś jego dom. Nie patrząc czy nic nie jedzie wbiegłaś na jezdnie prosto pod koła pędzącego samochodu. Usłyszałaś głośny pisk i z przerażenia mocno zacisnęłaś swoje powieki przygotowując się na najgorsze, ale nic takiego się nie stało.
Otworzyłaś więc oczy i zobaczyłaś kilka centymetrów przed sobą czarny samochód, z którego wysiadł młody chłopak.
-jesteś cała ?-spytał zdenerwowany podchodząc do ciebie
-tak, dziękuję-wyszeptałaś cicho spuszczając wzrok na czubki swoich butów. Brunet wypuścił gwałtownie powietrze po czym z delikatnym uśmiechem zwrócił sie do ciebie
-jestem Cameron
-(y/n)

Jack J-Na imprezie.
Z powodu urodzin twojej najlepszej przyjaciółki miałyście iść na imprezę do jednego z klubów w twoim mieście. Nie miałaś ochoty się bawić, ale nie chciałaś również sprawić przykrości (y/f/n) więc około godziny dziewiętnastej stanęłaś przed oszklonym budynkiem. Niecałe trzy minuty później ujrzałaś dziewczynę zmierzającą w twoim kierunku.
Przywitałyście sie szybkim buziakiem w policzek i weszłyście do środka.
Już na starcie uderzył w ciebie odór alkoholu zmieszanego z perfumami wszystkich osób zebranych w tym miejscu. Skrzywiłaś się nieznacznie kierując swoje kroki do stolika, przy którym siedzieli wasi znajomi.
Szatynka niemal od razu wyciągnęła cie na parkiet.
Tańczyłyście do jednej z piosenek Ed'a Sheeran'a kiedy obok was pojawił się przystojny blondyn.
-mógłbym prosić-spytał z delikatnym uśmiechem spoglądając na ciebie.
Nie byłaś pewna, ale zanim podjęłaś decyzja przyjaciółka popchnęła cie w jego ramiona puszczając oczko w twoją stronę.
Muzyka stała się dużo wolniejsza więc nie pozostało ci nic innego jak wtulić się w nieznajomego. Jego oddech drażnił twoją szyje, a ciepłe dłonie ostrożnie obejmowały za talie.
Po przetańczonych trzech piosenkach wymieniliście si numerami i odeszłaś w stronę przyjaciółki, która kiedy tylko cie zobaczyła zaczęła cie o wszystko wypytywać.

Jack G-W wesołym miasteczku.
W twoim mieście został otworzony nowy park rozrywki i chociaż miałaś 17 lat postanowiłaś go odwiedzić. Umówiłaś się z przyjacielem, że do ciebie wpadnie i pójdziecie tam razem.
Związałaś włosy w luźnego koka, wskoczyłaś w zwykłe, czarne rurki z wysokim stanem i białą koszulkę po czym zbiegłaś na dół gdzie już czekał (y/f/n)
Godzinę później staliście przy jednej z atrakcji, w rękach miałaś pistolet na wodę, którym musiałaś trafić wszystkie piłki tak aby wpadły do pudełka lecz ty miałaś lepszy pomysł. Zamiast na nie, wymierzyłaś broń w przyjaciela oblewając go strumieniem zimnej wody tym samym zaczynając małą wojnę. Chwile później oboje byliście mokrzy, a ty biegałaś po całym wesołym miasteczku uciekając przed nim. Nagle potknęłaś się o kamień i upadłaś na bardzo przystojnego chłopaka.
Leżałaś chwile wpatrując się w jego cudowne, brązowe tęczówki i dopiero śmiech twojego towarzysza wyrwał cie z zamyśleń. Szybko wstałaś i podałaś dłoń brunetowi, który z wielkim uśmiechem ją chwycił.
-bardzo cię przepraszam-zaczęłaś spoglądając na niego niepewnie
-nic nie szkodzi-odpowiedział śmiejąc się.
Poprawiłaś swoją fryzurę i próbowałaś otrzepać swoje ubranie z piachu, ale bez skutecznie.
-trzymaj-chłopak ściągnął z siebie bluzę i zarzucił ci na ramiona
-dziękuję i jeszcze raz przepraszam-wyszeptałaś spoglądając w jego oczy.
-w ramach przeprosin dałabyś się wyciągnąć na jakąś kawę ?-nieznajomy uniósł brwi w geście zapytania na co lekko kiwnęłaś głową
-bardzo chętnie

Nash- W sklepie
Nienawidziłaś takich dni jak ten, kiedy za oknem świeciło piękne słońce, a ty leżałaś pod kocem na łóżku pochłaniając tony słodyczy i oglądając denne komedie romantyczne.
Kto do cholery wymyślił okres ?
Z ogromną niechęcią wstałaś z łóżka kiedy usłyszałaś krzyk swojej mamy.
Zbiegłaś do kuchni i spojrzałaś na nią wyczekująco
-kochanie podskoczyłabyś mi do sklepu-kobieta spytał z uśmiechem i nie czekając na twoją odpowiedź wręczyła ci listę zakupów oraz portfel.  
Westchnęłaś cicho i  szybko się ogarnęłaś, a kiedy stwierdziłaś, że nie odstraszysz ludzi samym swoim wyglądem, wyszłaś z domu. 
Droga do sklepu zajęła ci niespełna dziesięć minut i od razu zaczęłaś szukać rzeczy z listy.
Do kupienia miałaś już tylko jedną rzecz i były to płatki śniadaniowe, które znajdowały się na najwyższej półce. Przeklęłaś cicho i stając na palcach próbowałaś dosięgnąć to czego potrzebowałaś.
Nagle poczułaś jak kogoś ręka wylądowała zaraz obok twojej tali i przestraszona odskoczyłaś do tyłu wpadając w klatkę piersiową bruneta.
-spokojnie chce tylko pomóc- niebieskooki zaśmiał się cicho sięgając po paczkę chrupek po czym wrzucił ją do twojego koszyka.
-dziękuje- wyszeptałaś cicho spoglądając na bruneta
Kiedy zapłaciłaś chłopak zaproponował ci, że odwiezie cie do domu na co przystanęłaś.
Po drodze dowiedziałaś się, że nazywa się Nash.
Rozmawialiście bardzo długo, a kiedy zatrzymaliście się pod twoim domem chłopak poprosił cie o wspólny wypad do kina.

Old Magcon | imaginy i preferencje Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz