pierwsze kocham cie- część 2

740 16 3
                                    

Carter.
Po ostatniej kłótni prawie w ogóle sie do siebie nie odzywaliście.
Zmieniło sie to kiedy musiałaś skończyć projekt z Chemi, a wszystkie rzeczy z nim związane były w domu bruneta.
Nie miałaś ochoty z nim rozmawiać, ale musiałaś odzyskać swoje materiały dlatego ruszyłaś do domu chłopaka.
Kiedy Carter zobaczył cie w swoich drzwiach parsknął śmiechem i otworzył je szerzej abyś mogła spokojnie wejść.
Nie zaszczycając go ani jednym spojrzeniem ruszyłaś na górę.
Będąc w jego pokoju szybko zgarnęłaś swoje rzeczy i kiedy chciałaś wyjść poczułaś uścisk na nadgarstku. Spojrzałaś na niego zdziwiona i zła jednocześnie
-przepraszam (y/n), wiem, że nic mnie nie usprawiedliwia bo podczas ostatniej kłótni zachowałem się jak gówniarz, ale błagam, nakrzycz na mnie, uderz mnie, ale nie milcz do cholery bo ja naprawdę wariuje bez ciebie-westchnął spoglądając ci w oczy
-coo ?- spytałaś zaskoczona
-to co słyszałaś-odpowiedział ciszej po czym puścił twoją dłoń i usiadł na łóżku
Szybkim krokiem do niego podeszłaś i chwyciłaś jego twarz w swoje dłonie.
-czy mógłbyś powtórzyć ostatnie zdanie ?
-wariuje bez ciebie mała, jesteś dla mnie najważniejszą kobietą na świecie i nie wyobrażam już sobie bez ciebie mojego życia-brunet spojrzał ci głęboko w oczy i zanim zareagowałaś wpił sie w twoje usta. Szczęśliwa oddałaś pocałunek wplatając palce w jego włosy.
-kocham cie-dodał kiedy sie od siebie oderwaliście i oparł swoje czoło o twoje.
-ja ciebie też-zaśmiałaś sie dając mu krótkiego buziaka.

Matt.
Chłopak poprosił cie o pójście z nim na jego bal maturalny i chociaż na początku byłaś przerażona tym pomysłem zgodziłaś się.
Ubrałaś sie w przepiękną, bordową sukienke i kiedy dwadzieścia minut poźniej przyjechał po ciebie chłopak byłaś gotowa.
Kiedy zobaczyłaś Matt'a twoje serce zaczęło bić odrobine szybciej.
Na powitanie pocałował twoją dłoń po czym z uśmiechem powiedział, że pięknie wyglądasz.
Zarumieniona spuściłaś wzrok na czubki swoich butów i ze zdenerwowania zaczęłaś wyłamywać palce.
-idziemy ?-spytał cicho nachylając sie nad tobą na co lekko kiwnęłaś głową.
Trzy godziny później bawiłaś sie świetnie w towarzystwie blondyna i jego przyjaciół.
Kiedy puścili wolny kawałek chłopak chwycił twoją dłoń i poprowadził na parkiet.
Zarzuciłaś mu swoje dłonie na szyje, a on swoje ułożył na twoich plecach.
Kołysaliście sie lekko w rytm muzyki i nie przeszkadzało wam nawet to, że już dawno zmienili na szybszy kawałek.
Spojrzałaś w oczy Matt'a i uśmiechnęłaś się po czym przeniosłaś dłoń na jego policzek i potarłaś go kciukiem..
-kocham cie Matt-wyszeptałaś spoglądając na niego ze strachem wypisanym na twarzy.
Zauważyłaś jak na jego twarzy pojawia sie ogromny uśmiech.
-ja ciebie też kocham- zaśmiał się przyciągając cie bliżej. 

Shawn.
W środku nocy obudziło cie pukanie w okno balkonowe.
Zaspana podniosłaś sie z wygodnego posłania i opatulając sie szczelniej kocem ruszyłaś w strone drzwi.
Kiedy je otworzyłaś do środka wszedł uśmiechnięty Shawn z gitarą przewieszoną przez ramie.
-czy ty widzisz Mendes, która jest godzina do cholery ? Normalni ludzie o tej porze śpią-warknęłaś zamykając za nim balkon.
-widzę, ale ta sprawa nie mogła poczekać, napisałem piosenkę i chce znać twoje zdanie-brunet uśmiechnął się niemrawo i usiadł na twoim fotelu.
-w takim razie słucham-uśmiechnęłaś sie siadając na łóżku i przykrywając sie kołdrą.
Chwilę później usłyszałaś pierwsze dźwięki gitary
-It's not that I'm afraid I'm not enough for her
It's not that I can't find the words to say
But when she's with him, she seems happier
And I don't want take that way
How many times can I see your face ?
How many times will you walk away ?
I just have to let you know
Shawn cały czas patrzył ci głęboko w oczy, a ty poczułaś jak po twoim policzku spływa łza
-tell me if I'm wrong, and this crazy
But i got you this rose
And i need to know
Will you let it die or let it grow ?
Kiedy brunet zaśpiewał ostatni wers w pokoju zapanowała cisza.
Nie wiedziałaś co powiedzieć dlatego ze łzami w oczach podeszłaś do Shawn'a i mocno go przytuliłaś.
-nawet nie umiem sie wysłowić, jest niesamowita-wyszeptałaś próbując zetrzeć słone krople z policzków.
-dziewczyna o której pisałeś musi być wspaniała shawn-dodałaś uśmiechając sie
-jest wspaniała i niesamowicie wrażliwa-brunet potarł dłonią twój policzek i odłożył gitare na bok.
-czemu więc nie pokazałes jej tego kawałka jako pierwszej ?-spytałaś z lekkim bólem w sercu.
-pokazałem-wyszeptał nachylając sie nad tobą.
-nie rozumiem-odpowiedziałaś pół głosem spoglądając w oczy chłopaka
-ta piosenka jest o tobie (y/n)-shawn spuścił wzrok na ziemie i podrapał sie nerwowo dłonią po karku.
Po raz drugi tego wieczoru w pokoju zapanowała absolutna cisza.
Spojrzałaś na chłopaka z uśmiechem i chwile później usiadłaś mu na kolanach, a później uniosłaś jego twarz i delikatnie pocałowałaś.
Shawn od razu oddał pocałunek poprawiając cie na swoich kolanach.
-bardzo cie kocham-brunet przytulił sie mocno do siebie, a ty słuchając bicia jego serca ponownie zasnęłaś.

Aaron.
W twojej szkole miał odbyć się mecz koszykówki, w którym brał udział Aaron. Dlatego chcąc nie chcąc musiałaś w sobotę po południu udać się do szkoły.
Zajęłaś swoje stałe miejsce na widowni i czekałaś aż wszystko się zacznie.
W między czasie usiadła obok ciebie twoja przyjaciółka, z którą od razu zaczęłaś rozmawiać.
Kiedy do twoich uszu doszedł niemiłosierny pisk zrozumiałaś, że mecz musiał się zacząć.
Razem z (y/f/n) kibicowałaś drużynie twojego przyjaciela jak tylko mogłaś.
W ostatnich sekundach Carpenter zdobył kosz, tym samym wygrywając mistrzostwa.
Wstałaś na równe nogi i szybko wbiegłaś na boisko po czym wskoczyłaś na chłopaka, który ze śmiechem chwycił cie w swoje ręce i zaczął się obracać w okół własnej osi.
-udało ci się-szepnęłaś całując go w policzek
-tylko dzięki tobie, (y/n)-odpowiedział ci opierając swoje czoło o twoje.
I wtedy wasze usta się spotkały, nie obchodził was tabun ludzi wpatrujących się w wasze sylwetki. Liczyliście się tylko wy.
-kocham cie-szepnęłaś obejmując go dłońmi
-ja ciebie też  

Tayler.
Na przerwie w szkole podszedł do ciebie kolega, z którym miałaś robić projekt.
Usiedliście na ławce i zaczęliście wymieniać się pomysłami kiedy nagle podszedł do was Tyler.
Spojrzałaś na niego zdziwiona, ale chłopak nie zaszczycił cie nawet spojrzeniem.
Zirytowana wróciłaś do rozmowy, a raczej chciałaś ponieważ za nim się zorientowałaś silne ramiona chłopaka odciągnęły cie parę kroków do tyłu.
-musimy pogadać-warknął wściekle łapiąc twój nadgarstek
-musisz poczekać bo nie skończyłam jeszcze innej rozmowy-odpowiedziałaś odsuwając się od niego.
-on poczeka-Tayler spojrzał na ciebie gniewnie dlatego się już nie sprzeciwiałaś.
-nie rozumiem czemu jesteś taki wściekły-zaczęłaś cicho stając przy szafce bruneta
-nienawidzę jak gadasz z chłopakami, którzy patrzą na ciebie tak jak ten idiota-fuknął cicho przejeżdżając dłonią po włosach na co ty parsknęłaś śmiechem.
-jesteś zazdrosny ?
-o ciebie ? Jak cholera-brunet wbił w ciebie smutne spojrzenie, a ty mocno się do niego przytuliłaś
-Tyler nie musisz być zazd
-kocham cie więc muszę-przerwał ci w pół zdania kładąc swoje dłonie na twojej twarzy
-kochasz mnie ?-spytałaś spoglądając w oczy Caniffa
-od dawna mała-zaśmiał się cicho układając pasmo twoich włosów za ucho. 
-ja ciebie też-szepnęłaś uśmiechając sie do niego.

Hayes.
W waszym przypadku pierwsze kocham cie było bardzo spontaniczne.
Po szkole przyszłaś do niego żeby zrobić projekt.
Drzwi otworzył ci starszy brat chłopaka, niepewnie weszłaś do środka po czym skierowałaś sie na górę do pokoju Hayes'a.
Kiedy byłaś przy drzwiach usłyszałaś jak rozmawia z kimś przez telefon.
-i co mam jej powiedzieć według ciebie ? Cześć (y/n) kocham cie jak wariat, ładny dzień nie ?-zaśmiałaś się cicho słysząc słowa chłopaka, a następnie weszłaś do środka
-ja ciebie też kocham Grier-szepnęłaś zanim niebieskooki się odezwał po czym go pocałowałaś.

Witam was w tym nowym roku już 2018
Życzę wam przede wszystkim aby ten rok był lepszy niż ten, który sie skończył.
Zdrowia i dużo szczęścia oraz miłości ❤❤❤

Old Magcon | imaginy i preferencje Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz