📼kaseta 3 strona A📼

189 23 1
                                    

Schowałem zdjęcia do kieszeni i pospiesznie wyszedłem z budynku.
Skierowałem się do parku. Na ławce siedział Fudou. Podszedłem do niego i usiadłem obok.
-Pozwolił ci ktoś siadać na tej ławce? -zapytał nawet nie patrząc na mnie.
Wzruszyłem ramionami i włożyłem słuchawki do uszne. Nagranie ruszyło.

-Znalazłeś tam zdjęcia prawda? Będą potrzebne do innego powodu.
Dzisiejszą gwiazdy jest...
Fudou!

Spojrzałem na chłopaka siedzącego obok. Akio spojrzał na odtwarzacz i przewrócił oczami. Domyślił się że właśnie słucham jego historii.

-Słyszeliście kiedyś o brutalnym pobiciu? Trudno jest wyobrazić sobie że to wy jesteście ofiarami takiego wyczynu. No, ja byłam...

Zacisnąłem zęby i jeszcze raz spojrzałem na Fudou. Machnął tylko ręką i odwrócił się plecami.
Słuchałem nagrania dalej.

-Wiedziałam że od początku mnie nie cierpiałeś. Wszystko przez te twoje chore uczucia do Kidou.
Powodzie, teraz udaj się do punktu numer cztery.

Wyjąłem z kieszeni mapę i spojrzałem na punkt czwarty. Był to park w którym się znajdowałem. Schowałem mapę i włączyłem nagranie.

-Zawsze kochałeś siedzieć na ławkach. Siedzieć na nich szczególnie z Yuuto.
Kiedyś zastałam was siedzących tam razem. Patrzyłeś maślanym oczami na Kidou. Bałam się wogóle na niego spojrzeć. Wtedy Yuuto wstał i zaczął mnie przepraszać. Padło wyznań miłosnych pod mój adres. Nie chciałam tego słuchać więc poprostu uciekłam. Słyszałam jak pocieszasz swojego ukochanego. Niestety Fudou... On nie odwzajemniał tego uczucia.
Siedziałam sama w domu gdy zadzwonił dzwonek do drzwi. Znowu Kidou. Chciał wybaczenia ale cóż... Czy ty wybaczył byś komuś gwałt? Powiedziałam mu co o nim myślę. Wkurzył się i rzucił ten bukiet kwiatów wraz z czekoladkami.
Chyba ci się wyżalił bo na drugi dzień wracając z treningu zastałam ciebie pod starym budynkiem. Gniew w twoich oczach  było widać na kilometr.
Pamiętasz co wtedy powiedziałeś?
"Kto krzywdzi mojego kochanego, krzywdzi samego siebie".
Zaczęło się od uderzenia czymś ciężkim w głowę. Chwilę nie mogłam się otrząsnąć,  a gdy wkońcu mi się udało dostałam pięścią w twarz. Upadłam na ziemię. Kilka kopniaków w głowę, potem kilka w brzuch. Cios w klatkę piersiową i utrata przytomności.  Obudziłam się dopiero rankiem. Miliony nieodebranych wiadomości. Moja twarz była zmasakrowana a ubrania przemoknięte krwią. Zadzwoniłam do matki i powiedziałam że źle się czułam i zostałam na noc u koleżanki. Na szczęście się nabrała.
Jedna z wielu wiadomości była od ciebie.
Napisałeś
"To nie koniec"
Rzeczywiście... Twoje stały na treningu skutecznie złamały mi rękę. Później całe to dogryzanie zniszczyło mnie psychicznie.
Dzięki tobie Fudou, miałam złamane dwa żebra i nos.
Jestem ci niezmiernie wdzięczna.

Stop.
Nagranie zakończyło się. Wstałem z ławki i stanąłem przed Fudou.
-Aż tak go kochałeś?  Że musiałeś ją pobić?
Akio wstał i zmrużył oczy.
-Słowo klucz, kochałem. Jak dowiedziałem się że ją zgwałcił, chciałem ją przeprosić ale było już za późno więc zerwałem kontakty z Kidou. Słuchaj no przykro mi rudy.
-W dupie mam to twoje PRZYKRO MI. Ciekawe co byś zrobił jakbym ja pobił ci tego pingwiniastego.
Ze złości moje policzki przybrały kolor moich włosów.
Ruszyłem do wyjścia z parku. Teraz zaczynam się zastanawiać... Jak dużą krzywdę ja jej wyrządziłem.
I jeszcze, co to za zdjęcia...






~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

No i jest rozdział.
Ktoś się cieszy?
*świerszcze w tle.*

Hiroto;Psujesz charaktery postaci ;-;

Nie ważne. A więc... Coraz trudnej mi pisać bo niektóre powody serio są okrutne ;-;

Yuzuki: Usmierciłaś mnie brutalu -, -
I tak nie ma cie w serii więc żadna strata cnie

A i jeszcze jedno. W tym oto opowiadaniu pojawi się uwielbiany przez wszystkich ship. Nie powiem jaki. Będzie Surprise.

No to do następnego
~Fumiko



13 powodów | Inazuma eleven |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz