Prolog

24 7 3
                                    

1 września 2009 rok

Był chłodny,deszczowy poranek.
Wstałam z łóżka, wyłączając przy tym budzik.
Usłyszałam głos mojej mamy z dołu :
-Camilla! Zaraz się spóźnisz na rozpoczęcie roku , lepiej rusz swój tłusty tyłek i zejdź na dół.

Jak zawsze szczera.

Szybko się ubrałam w białą koszule i spódnice i ruszyłam do łazienki.

Myjąc zęby jak zwykle patrzyłam przez okno na ruchliwą ulice.
Zobaczyłam go.
Louis Tomlinson- szkolny łobuz i niesforny chłopiec z sąsiedztwa.
Znak rozpoznawalny?
-Tatuaże,kolczyki i rockowe ubrania.
Zupełne przeciwieństwo mnie:
Przeciętnej,nudnej nastolatki z brakiem wyjątkowych talentów i cech.

Nigdy wcześniej nie zwracałam na niego uwagi ale niedawno dowiedziałam się że trafi do mojej klasy ponieważ nie zdał.
Patrzyłam na niego jeszcze pare chwil ale zostałam wyrwana przez mamę słowami:
- Nie za krótka ta spódnica młoda damo?
Przewróciłam oczami i postanowiłam nie odpowiadać.
Nałożyłam tusz do rzęs i pomalowałam usta.

Dzień zapowiadał się jak każdy inny, a ja nie byłam szczególnie podekscytowana perspektywa ostatniego roku w liceum z louisem w klasie.
Wzięłam głęboki wdech i wyszłam z domu.

Kto by pomyślał,że w moim życiu zmieni się tak wiele a początkiem tego wszystkiego będzie właśnie dzisiejszy dzień ?

Carrot cake  // Louis Tomlinson Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz