Retrospekcja
Moje ubrania są porozrzucane po całym pokoju. Muszę wybrać najpotrzebniejsze rzeczy, które przydadzą się na podróż. Nie mam zamiaru dłużej z nimi zostać. Jak mógłbym spać w jednym pokoju z M, które mnie nienawidzi?
Plecak ledwo mieści to, co próbuję do niego wcisnąć. Koszulki, spodnie, majtki... szampon do włosów i żyletki. W sumie, nie wiem po co mi żyletki. Tak na wszelki wypadek, gdybym potrzebował.
W domu jest niesamowicie cicho. Angela i pan Krystian są jeszcze w pracy. Mam dużo czasu, żeby się spakować, wyjść i zniknąć. M pewnie się nie przejmuje tym gdzie jestem. Kiedy powiedział, że mnie nienawidzi, wybiegłem ze szkolnej łazienki i wróciłem do domu. Nigdy nie uciekałem z lekcji... ale jego to pewnie nie obchodzi. Przecież nie chce mnie znać. Będzie się cieszyć, kiedy zobaczy, że mnie nie ma.
Ocieram mokry policzek i biorę z naszego wspólnego notatnika pojedynczą kartkę. Piszę krótką wiadomość do M i chowam mu pod poduszkę. Wiem, że tam zaglądnie. Ma przed snem dziwny zwyczaj przewracania poduszki trzy razy na przeciwną stronę. Nigdy nie pytałem dlaczego tak robi. I już nigdy nie zapytam. Biorę klucze i otwieram drzwi. Przekręcam zamek i jeszcze raz naciskam klamkę. Chcę zobaczyć, czy na pewno zamknąłem. Nie chcę przecież, żeby ich okradli.
~*~
Gdy się całujemy, mam wrażenie, że moje usta są z drewna. Tylko czekam aż przestanie i zaśmieje mi się w twarz, mówiąc, jak wielkim gejem jestem i że tak naprawdę nagrał to i zaraz wstawi na Facebooka. Spod przymkniętych powiek patrzę na jego twarz. Jest dziwnie zrelaksowany i jakby delikatnie się uśmiecha. Czyżby sprawiało mu to przyjemność? On? On i ja? Nagle otwiera oczy i zauważa, że na niego patrzę. Odrywa się ode mnie i mierzy złowrogim spojrzeniem. Cholera, ale to było niezręczne...
- A Ty co? – pyta.
- C- co ja?
- No... widać, że bardzo się zaangażowałeś – mówi ironicznie i spogląda w bok. – Nie podobało Ci się?
Pilnuję się, żeby moja szczęka pozostała na miejscu.
- Mnie? Że jak? W sensie... nie, nie o to chodzi. Po prostu mnie zaskoczyłeś.
Prycha i niezdarnie podnosi się z moich kolan. Pierwszy raz widzę go tak zagubionego. Jeszcze tylko brakuje, żeby spłonął rumieńcem. Podciąga spodnie i odchrząkuje.
- To chyba nie był dobry pomysł.
Nie wiem co powiedzieć, więc nie mówię nic. Czy to był dobry pomysł? Co to w ogóle za pytanie. Sam nie wiem. W każdym razie na pewno się tego nie spodziewałem. Nie po tym wszystkim co mi zrobił i jak się zachowywał.
Z drugiej strony... co jeśli właśnie przespałem życiową okazję i coś takiego się nie powtórzy?
W głowie tłucze mi się tylko jedno pytanie, dlatego wypalam:
- Dlaczego to zrobiłeś, M?
- M?
Drętwieję.
- Marcus. Dlaczego to zrobiłeś, Marcus.
Znów patrzy na mnie, jakby usiłował rozmawiać bez użycia słów. Mam wrażenie, że próbuje mi coś przekazać spojrzeniem, ale jestem zbyt ogłupiały żeby zrozumieć co.
- Miałem ochotę – odpowiada po chwili, ale krzywi się kiedy to mów. Znam go na tyle dobrze by wiedzieć, że sam nie wierzy w to co mówi.
- Powiedz prawdę – brzmi to odrobinę za stanowczo. Nigdy nie lubię jak ktoś kłamie, a tym bardziej on.
CZYTASZ
Przedszkole
RomanceMilon dzieciństwo spędził w domu dziecka, a teraz regularnie odwiedza psychologa. Jego najlepszą przyjaciółką jest żyletka, a przyjacielem Canon EOS 700d. To jednak nie wszystko. Milon nie lubi dziewczyn. Jesteś gejem? Uważaj. Nikt nie może się do...