christmas without family

131 9 1
                                    

Rodzina Leo i Charliego już nie cieszyła się ze świąt. Nie było przy nich bliskich, którzy mogliby nadal żyć. Tilly zamiast pomagać mamie w przygotowaniach do wigili udała się na ośnieżony grób brata i jego chłopaka. Gdyby mogła cofnąć czas... Pani Devries wylewała łzy nad zdjęciem syna. Nadal nie dochodziło do niej, że jej syn już nigdy nie przyjdzie do niej i nie powie: "Kocham cię, mamo. Wesołych świąt!", nie przytuli jej. Po prostu go nie będzie... Siostra i matka Charliego, hym... Jego rodzina już dawno się rozpadła, rodzicielka zaczęła pić, siostra prawie w ogóle nie wychodzi ze swojego pokoju. U niego nigdy nie było prawdziwych świąt. On w tym czasie siedział w skateparku i palił, myślał co by było gdyby miał prawdziwą rodzinę, która go kocha i martwi się o niego. Tam w niebie razem z Leondre mogą cieszyć się świętami, jednak to nie są takie cudowne święta, jak w każdej kochającej się rodzinie, są to smutne święta spędzone na płaczu i wspominaniu starych czasów, gdy blondyn był z brunetem parą. Może nie powinni wtedy pozbawiać się życia? Jak wyglądały by tegoroczne święta? Czy siedzieliby teraz wszyscy razem przy wigilijnym stole i zajadali się pysznościami? Czy dawaliby sobie wielkie, ślicznie zapakowane prezenty? Dzielili się opłatkiem i składali życzenia? Tego się nigdy nie dowiedzą. Bo to już nie wróci... Nikt nie jest w stanie zwrócić im życia... Nikt...

¥•¥
O trzeciej w nocy wzięło mi się na pisanie dodatku świątecznego 👍 podoba się?

By Love To Dead |Chardre [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz