Szkoła To Śmierć

2

Weszliśmy na lekcję. Pan powiedział
- Spóźniliście się o 5 sekund! To skandal!
zdziwiłam się że jest taki dokładny. Kuba z Kasią szybko usiedli na swoje miejsca
- A ty co? Na zbawienie czekasz?!
- Nie ja, ja jestem nowa i nie mam jeszcze miejsca.
Powiedziałam nie śmiało.
- No cóż -zaczą spokojnie, po czym- SIADAJ NA MIEJSCE NIE ZDARNICO!!!
Pobiegłam na pierwsze lepsze miejsce.
- cześć.
-Cześć. Jak się nazywasz?
- Paweł
-A ja Lidia , on zawsze jest taki zdenerwowany?
-Nie tylko w poniedziałki środy piątki i niedziele.
- To w niedziele jest do szkoły?!
-no on to wymyślił
-Lidia! Odpowiedz prosze na moje pytanie.
- przepraszam ale nie dosłyszałam.
- To przykro mi. W pierwszy dzień szkoły dostajesz jedynkę.
-CO?!
-No co gadasz nie słuchasz i krzyczysz? No to dostawię uwagę.
Byłam tak wściekła że byłam pewna iż stałam się czerwona jak burak.
Ulżyło mi kiedy zadzwonił dzwonek.
Dopiero teraz zauważyłam wygląd moich nowych kumpli.
Kasia była blondynką o zielonych oczach. Była chuda i mocno zbudowana
Jakub rudy z brązowymi oczami nosił okulary choć był luzakiem
I Paweł ciemne włosy i niebieskie oczy
A ja to ciemna blądi z niebieskimi oczami