#47

120 22 19
                                    

Ogólnie ja jak zaczęłam oglądać Gwiezdne wojny to z dubbingiem. Wtedy oglądałam z młodszym bratem i też sama byłam dzieckiem (dalej jestem dzieckiem) i nie nadążałam z napisami, a lektor to zuooo. Dopiero niedawno zaczęłam oglądać z napisami. I tak mi zostało, że muszę obejrzeć i z napisami i z dubbingiem.

I jak ostatnio byłam na The Last Jedi z napisami to sobie pomyślałam, że Kylo Ren ma lepszy głos w polskim dubbingu niż w angielskim. Sprawdzałam, kto go dubbingował i jest to Marcin Dorociński (nie znam gościa ale nie ważne).

I tak ostatnio sobie pomyślałam
Co by było, gdyby Kylo Rena dubbingował Piotr Adamczyk, który był głosem Zygzaka z Aut?

Ja, jako wierna fanka Aut (śmiejcie się) poznam jego głos wszędzie i śmiałabym się oglądając te nowe Gwiezdne wojny. Bo Kylo Ren próbowałby być taki straszny jak Vader, a mówiłby głosem Zygzaka McQueena.

Śmiejcie się, "dubbing to zuo", "Gwiezdne wojny są prawdziwe tylko po angielsku"... ale ja lubię oglądać z dubbingiem. Jak oglądam z napisami to muszę skupić się na napisach, żeby wszystko przeczytać i zrozumieć, a ja niestety bardzo wolno czytam. A kiedy oglądam z dubbingiem to nie muszę czytać, co mówią tylko słyszę wszystko po polsku i mogę się bardziej skupić na filmie, więcej z niego wyciągnąć.

Fangirlu się nie leczyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz