u n o

367 28 3
                                    

Jimin po lekcjach siedział w szkolnej bibliotece, otoczony książkami, pogrążony we własnych myślach. Siedząc w samym rogu ogromnej czytelni prawie, że nie widoczny dla otoczenia, opierał głowę o rękę i gorączkowo rozmyślał nad rozwiązaniem zadania z matematyki, które dziś przychodziło mu dość opornie. W jego głowie zamiast liczb i tych wszystkich wzorów potrzebnych mu do zadania, jego myśli zaprzątał nieproszony gość. Min Yoongi. Jeden z popularniejszych ludzi w całej szkole, kapitan drużyny koszykarskiej. Chłopak o którym Jimin mógł tylko marzyć.

Zdawał sobie sprawę że taki chłopka jak on nie ma u niego szans. Dlaczego ? Jimin nie uważał się za kogoś wartego uwagi. Był cichym i skrytym w sobie chłopakiem, o małych uroczych dłoniach, dziecinnej twarzy i zdaniem jego babci był posiadaczem najpiękniejszego uśmiechu na świecie. Nigdy nie sprawiał nikomu kłopotów a szkole uczył się dobrze co było powodem wielu kąśliwych uwag od rówieśników.

Miał dwójkę najlepszych przyjaciół Tae i Lune.

Tae,dość specyficznym chłopak pod każdym względem. Zaczynając na uroczym wyglądzie, bardzo męskim głosie  kompletnie nie pasujący do jego wyglądu a kończąc na kwadratowym uśmiechu, pełnym życzliwości.

Luna natomiast była dla Jimnia jak siostra. Znali się od dziecka, lecz nagła przeprowadza sprawiła iż widywali się bardzo rzadko a jedyne co im pozostało to pisanie ze sobą które utrudniała im dużo różnica czasu.

Rozmyślając o kapitanie drużyny koszykarskiej i swoich przyjaciołach blondyn nawet nie zauważył, że jest już późno i musi wracać do domu. Spakował książki do plecaka, zarzucił go na plecy a telefon i słuchawki chwycił w ręce, poprawiając przy tym kaptur swojej bluzy i ruszył w stronę wyjścia. Przechodząc między regałami minął starszą panią bibliotekarkę którą pożegnał promiennym uśmiechem. Kiedy wyszedł ze szkoły jego ciało owinął chłodny podmuch wiatru i delikatne promienie zachodzącego już słońca. Włączył swoją ulubioną piosenkę, włożył telefon w kieszeń bluzy i założył kaptur alby wiatr nie potargał bardziej jego grzywki i udał się w drogę do domu. Idąc uliczkami Seulu miał pełno śpieszących się gdzieś ludzi którzy nie zwracają na nic uwagi. Pogrążony we własnych myślach, słuchając kojących dźwięków, idąc wpatrywał się w sowje czarne trampki i nawet nie zorientował się kiedy jego drobne ciało zderzyło się z innym ciałem. Poczuł jedynie ostry ból w okolicach pośladków. Skrzywił się na to uczucie, masując bolące miejsce. Uniósł swoje spojrzenie w górę  lecz tak szybko jak jego oczy spotkały te niesamowicie piękne jego zdaniem czekoladowe tęczówki równie  szybko utkwił wzrok w chodniku z niemałym rumieńcem na jego policzkach. Czemu to akurat on? Jimin zadał sobie to pytanie prawie że od razu. Czemu to przed obiektem jego westchnień musiał się ośmieszyć i okazać swoją niezdarność. Jeszcze raz podniósł wzrok ku mężczyźnie spodziewając się, wulgarnej uwagi, bądź drwiącego uśmiechu. Zamiast tego Jimin napotkał cień zmartwienia na z pozoru obojętnej twarzy czarnowłosego.

-Wszystko okej? - zapytał Yoongi wyciągając swoją dłoń w stronę JImina.

-T-tak.-odpowiedział niepewnie chłopak, chwytając dłoń starszego i wstając.-P-przepraszam za e-em n-no.- Jimin plątał się w słowach. Pierwszy raz rozmawiał z chłopakiem w którym się zakochał i nie za bardzo wiedział co ma powiedzieć, przez co jego policzki nie były już lekko różowe lecz przybrały barwę dorodnego pomidora.

- Nic się nie stało młody, następnym razem uważaj na kogo wpadasz.- Odpowiedział o dziwo bardzo łagodnym głosem Yoongi, lekko uśmiechając się do niższego blondyna. Chwilę później  wyminął go i ruszył dalej. Jimin stał z otartą buzią  cały czas nie dowierzając w to co się właśnie stało. Po dłuższej chwieli wciąż w nie małym szoku, ruszył do domu nie zdając sobie sprawy że Yoongi obserwuję go z delikatnym uśmiechem na ustach.

Jego głos jest jeszcze bardziej uroczy niż myślałem, pomyślał starszy idąc w nieznanym kierunku z wielkim uśmiechem na ustach.










































Okeee ,

witam was w mojej pierwszej książce tego typu. Mam nadzieje że wam się spodoba :)

+ za wszystkie błędy przepraszam będą one korygowane w najbliższym czasie
Buziaki

Aloe

let me love u  ¡m.yg¡  !p.jm!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz