s e i s

153 4 1
                                    

Weekend minął Jiminow bardzo szybko... zdecydowanie za szybko. Chłopak nie chciał wracać do szkoły, ten weekend był zdecydowanie zbyt dobry, w końcu spędził go z dwójką najlepszych przyjaciół na oglądaniu dram,  plotkach, i śmiechu, nie obyło się oczywiście bez gadania Luny o Yoonminach czy jak to tam się nazywało ale Jimin zdążył się już przyzwyczaić.

Jimin z wielką niechęcią przekroczył próg szkoły kierując się w stronę szafek. Wykonując potrzebne książki poczuł jak ktoś staje za nim i zasłania mu ręce.

-Zgadnij kto to.- Powiedział delikatny damski głos na co Jimin uśmiechnął.

-Hmmm no nie wiem... Yoongi hyung ?- Powiedział śmiejąc się.

- Chciało by się.

Stanęli twarzą w twarz i zaczęli rozmawiać, parę minut potem dołączył do nich Tae cały czerwony na twarzy, lecz kiedy przyjaciele zapytali o powód jego buraczkowych policzków ten zbył ich krótkim "potem wam opowiem". Jimin i Luna spojrzeli na siebie porozumiewawczo. Doskonałe zdawali sobie sprawę co jest tego przyczyną, lub raczej kto.

Trójka przyjaciół stała przy szafkach rozmawiając o nowej dramie. Luna oczywiście szalała za Junho gadając  jak najęta jak to on  jest piękny i że ta drama będzie tak samo dobra jak poprzednia. Zbyt zajęci rozmową nie  zdawali sobie sprawy ze są obserwowani przed inną trójkę,  która bardzo uważnie obserwowała młodszych.

***

Yoongi natomiast od samego rana miał zły humor, można pozwiedzać że tego przyczyną był budzik który wybudził go z jego ukochanego snu,  albo sam fakt że musiał opuścić łóżko. Tym czasem powodem złego humoru czarnowłosego był fakt, że ta Luna pewnie spędziła z Jiminem cały weekend. Ta myśl nie dawała mu spokoju, nie dopuszczał do siebie informacji ze jego Jimin może czuć coś więcej to tej dziewczyny, bo nie może prawda?

Yoongi wchodząc do szkoły, wzdychał ciężko jak by miał iść na ścięcie. Udając się do szafek ujrzał Jungkooka stojącego z szeroko otwartą buzia patrzącego się w jeden punkt. Starszego bardzo rozbawił ten widok więc podszedł do młodszego, położył swoją rękę pod jego brodą i "zamknął" mu usta śmieją się.

-Uważaj bo Ci mucha wleci.- Zaśmiał się.-  Na co się tak gapisz? - Zapytał starszy spoglądając w miejsce gdzie patrzył młodszy, uśmiech jednak tak szybko jak się pojawił tak szybko zniknął z jego twarzy.

-Ujrzałem anioła. -Powiedział młodszy nie przestając patrzeć się na dwójkę przed nimi.

-Ja tam widzę tylko Jimina, więc  jeśli mówisz o nim to od razu masz gwarantowany wpierdol, bo on jest mój.

Młodszy spojrzał na niego jak na idiotę i pokręcił głową.

-Hyung, po pierwsze wiesz że nie kręcą mnie faceci, chodź przyznam Jimin jest śliczniutki. -Tu zrobił chwilową przerwę, zamykając szafkę, i chowają książki do plecaka. - A po drugie.- kontynuował. - mówiłem o tej dziewczynie obok Jimina, nie wiem kim jest ale wiem że jeszcze w tym tygodniu się z nią umówię. -Powiedził uśmiechając się.

-to Luna.- powiedział Yoongi z niechęcią.

- nawet imię na piękne, ale chwila..hyung , skąd znasz jej imię ?!

- jak zdążyłeś chyba zauważyć ta laska przebywa w towarzystwie Jimina.-Powiedział Yoongi z morderczym wzrokiem skierowanym na Lunę.

- Dobra rozumiem, ale przestań tak się na nią patrzeć bo wyglądasz jak byś chciał ją zabić.

- Bo chce.

Jungkook chciał coś  dodać Kiedy nagle pojawił się przed nimi Heosok.

- Chłopaki zgadnijcie kto umówił  się z czerwonowłosym słodziakiem ? - mówiąc to pokazywał na siebie palcami. -Dokładnie ten gość. - Jungkook i Yoongi zaczęli bić brawo, po chwili pól korytarza bilo brawo. Co z tego ze większość osób nie miała pojęcia czemu to robi w tym Luna, Jimin i Tae. Całe to zamieszanie przerwał dzwonek ogłaszając początek pierwszej lekcji. W ten to sposób wszyscy udali się na swoje lekcje. Yoongi ostatni raz spojrzał na Jimina zanim w towarzystwie Jeona i Junga udał się na lekcje.


taki krótszy rozdział, ale mam nadzieje że wam się podoba !

Aloe ;)

PS nie sprawdzony więc i'm sorry za wszystkie błędy jakie się pojawiły

let me love u  ¡m.yg¡  !p.jm!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz