Tony POV
Popatrzyłem na łucznika z zaciekawieniem.
- Jak to? - spytałem. Znaczy to, że mamy wielki problem wiedziałem od początku, ale co z tego, że użyłem do tego Kamienia Czasu
- Czytałem trochę o tym kamieniu. Potrafi nie tylko przenosić w czasie, ale odpowiednio przygotowany potrafi również przenosić między wymiarami - powiedział i popatrzył na mnie - Naprawdę tego nie wiedziałeś?
- Noo yyy... Tak jakoś wyszło
- Widzę, że charaktery macie takie same - uśmiechnął się w moją stronę - Oboje radykalni i działacie zbyt spontanicznie
Nareszcie wszystko zaczęło mi się układać w głowie. Ja wcale się nie przeniosłem w czasie tylko zamieniłem się wymiarami z innym Tony'm Starkiem, jakkolwiek głupio by to nie brzmiało. Ale skoro ja jestem tutaj, to on musi być tam... Współczuję mu.
- Gdzie jest ta maszyna? - spytał Clint
- No właśnie - stwierdziłem zdezorientowany - Problem polega w tym, że tej maszyny nie ma... Prawdopodobnie została u mnie. Znaczy w moim wymiarze.
Clint przewrócił oczami i spojrzał za okno
- Znam kogoś kto może nam pomóc. Zaprosiłem go na imprezę więc tam się spotkacie i omówimy szczegóły - uśmiechnął się do mnie i wyszedł
Teraz zostawił mnie w sytuacji bez wyjścia. Musiałem pójść na tą jego imprezę, no ale przynajmniej będę miał jakieś konkrety. Na razie schowam zbroję aby nikt jej nie znalazł i położę się spać. Chociaż mam tyle myśli w głowie, że nie będzie to takie proste
Następnego dnia
Był piątek. Po nudnym dniu w szkole, który minął dziwnie szybko wróciłem do domu. Czekałem tylko na sms od Clinta, w którym miał mi podać adres.
Nagle usłyszałem dźwięk powiadomienia. Muszę je zmienić, sprawia, że mam ochotę rzucić telefonem o ścianę. Popatrzyłem na ekran blokady i zobaczyłem wiadomość od chłopaka:"Stark czemu nie odpisujesz?? Wszyscy na ciebie czekają. Rusz tą dupę i się pospiesz, zwłaszcza, że mając najszybszego mercedesa w całym Nowym Jorku nie powinno być z tym problemu"
Rzeczywiście dopiero teraz zauważyłem, że Clint wysłał mi już kilka wiadomości wcześniej, ale ja testowałem zbroję i nie zwróciłem na nie uwagi. Zabrałem tylko telefon i szybko pobiegłem do auta...Przejrzałem dokumenty i nagle zorientowałem się, że nie mam prawa jazdy. No cóż nie ważne, przecież jeżdżę autem od 30 lat.
*time skip*
Gdy dojechałem Clint czekał na mnie przed wejściem. Od razu poszedłem za nim do salonu. W sumie ma całkiem spoko chatę. Oczywiście z pięć razy mniejszą od mojej i mniej prestiżową, ale i tak nadal fajną, taką przytulną.
Od razu przy wejściu zatrzymała mnie jakaś dziewczyna.
- Hej Tony! - powiedziała - Bardzo się zmieniłeś
- Kim jesteś? -popatrzyłem na nią, a ona była ewidentnie wkurzona że jej nie poznałem
- Nikki. Twoja kuzynka. Nie pamiętasz mnie? - spytała zezłoszczona
- A taak. Jasne, że pamiętam - zaśmiałem się lekko. Nie miałem pojęcia kim jest, ale nie chciałem być niemiły.
Dziewczyna odeszła, a ja postanowiłem się rozejrzeć po salonie. Clint z pewnością grubo przesadził mówiąc "wszyscy" bo w pokoju siedziała tylko Natasza, jakaś parka której nie kojarze i Rogers ze swoją dziewczyną... Jak jej było? Janina? Jagoda? A tam nie ważne..
CZYTASZ
Avengers - Czasy Liceum
FanfictionCo by było gdyby jeden z eksperymentów Starka znowu się nie udał i w wyniku niego Avengers stali się uczniami liceum? Tego dowiecie się w tej książce ? Mam nadzieję, że wam się spodoba