- Jak to Thanos?? - spytałem chłopaka
- Normalnie - odpowiedział Loki
- Przecież on jest w moim wymiarze. Co on tu robi?
- To samo co my, szuka Tesseractu - Loki otworzył lekko plecak, w którym świeciło się coś niebieskiego. Ucieszyłem się, jednak go znalazł. Gdy miałem spytać jak zdołał uciec Thanosowi coś, a właściwie ktoś nam przerwał.
- Przestańcie rozmawiać- nauczycielka popatrzyła na nas karcąco
Gdy odwróciła się i zaczęła tłumaczyć coś przy tablicy, przysunąłem się bliżej Lokiego i spytałem
- Jak udało ci się go zdobyć?
Nie odpowiedział. Wpatrywał się uważnie w coś za mną. Poczułem na moim ramieniu przeraźliwie zimną rękę zakleszczoną w stalowym uścisku
- O coś was prosiłam - powiedziała kobieta gdy odwróciłem się w jej stronę
- Jak pani tak szybko tu podeszła?
- Nie twój interes gówniarzu. Skoro masz tyle do powiedzenia to zapraszam do odpowiedzi - pociągnęła mnie tak, że prawie spadłem z krzesła i zaprowadziła pod tablicę
Super. Z jednej strony nie powinienem się tym przejmować, jednak z drugiej strony to nie chce zrobić z siebie idioty. Znowu. Pani Hood usiadła przy biurku i otworzyła dziennik
- Powiedz mi, co to jest grasica?
- Co? - spytałem zdziwiony
- Grasica
- Co?
- No to co słyszysz! - zdenerwowana nauczycielka popatrzyła najpierw na mnie, a potem na resztę uczniów. W takich chwilach zaczynałem żałować, że nie przykładałem się do biologii.
- Nie mam pojęcia
Przewróciła oczami i zanotowała coś w notesie
- Siadaj, jedynka
- Jak to!? Przecież zawsze zadawała pani pięć pytań. Może na pozostałe cztery znałbym odpowiedź?
Podniosła głowę a jej oczy przybrały jaskrawo zieloną barwę, która prawie mnie oślepiła. Po chwili znów stały się brązowe.
- Co się stało z pani oczami? - spytałem
- A co się miało stać? - odpowiedziała zirytowana
- Yyy no chyba nic - trochę się przeraziłem
- No właśnie. Siadaj lepiej i już mnie więcej nie denerwuj
***
Po dzwonku wybiegłem szybko na przerwę aby nie dopadła mnie ta reptylianińska nauczycielka. Na końcu korytarza stała Emma, Jenn i Rosie. Podbiegłem do nich i przywitałem się
- Hej
- Hej? - odpowiedziały jednocześnie
- Co tam u was? Coś się zmieniło?
- Widzieliśmy się 2 minuty temu w sali - powiedziała zdziwiona Jenn - Co miało się zmienić?
- A no nie wiem - zrozumiałem jak głupio musiało to zabrzmieć - Widziałyście jak oczy tej babki od biologii stały się zielone?
- Yyy nie? - zaprzeczyła Emma
- Jak to? Przecież nawet ślepy by zauważył. To była tak oczojebna zieleń jak u jakiegoś kosmity!
- Naoglądałeś się za dużo filmów science-fiction - stwierdziła Jenn przypatrując mi się uważnie
- Ale na prawdę! Czemu mi nie wierzycie??
- Masz jakieś przywidzenia - Emma wstała i zaczęła wymachiwać rękami - Uuu patrzcie. Jestem wredna pani Hood z innej galaktyki. Lepiej dowiedz się co to grasica albo zamienię cię w drzewo - roześmiała się
- To było dziecinne - popatrzyłem na nią i przewróciłem oczami
- Dziecinne, niedziecinne, ja przynajmniej nie jestem wariatką
- Polenizowałbym
Zacisnęła pięść i chciała mnie uderzyć. Pewnie by to zrobiła gdyby nie odezwała się Rosie
- Hej hej, spokojnie - stanęła między nami - Nie musimy załatwiać takich rzeczy przemocą
- Przecież przemoc to świetne rozwiązanie - wtrąciła się lekko zawiedziona Jenn, która z pewnością chciała zobaczyć bijatykę. W sumie miała rację, nic ciekawego nie działo się w tej szkole odkąd Thor złamał nogę Quillowi za zjedzenie ostatniego kawałka pizzy. Chociaż moim zdaniem była ohydna i wyświadczył mu tylko przysługę. #tylkohawajskazkawioremtff. Ale wracając do tematu to też z chęcią zobaczyłbym jakąś ciekawą walkę ale oczywiście nie jeśli miałbym brać w niej udział. Grzechem byłoby dopuszczenie tych brudnych łapsk do twarzy wartej miliony
Rosie chciała jeszcze coś jej powiedzieć, ale chyba stwierdziła, że nie warto więc wróciła do nas.
- Eh, Tony lepiej już idź. Loki na ciebie czeka
Odwróciłem się i rzeczywiście, bóg kłamstw stał podpierając ścianę. Wpatrywał się w naszą czwórkę
- Tak, wracaj do swojego chłopaka
Emma założyła ręce na piersi i czekała aż coś jej odpowiem, ale nie chciało mi się na nią marnować czasu.
***
Podszedłem do Lokiego, byłem ciekawy jak zareaguje na wiadomość o nauczycielce ale on jakoś specjalnie się nie przejął.
- Mówiłeś że tylko tu jest bezpiecznie! - popatrzyłem na niego z wyrzutem
- Bo jest
- To kim niby jest ta nauczycielka, co geniuszu?
- Jest bezpiecznie dla mnie i Angeli - poprawił się
Po tych słowach w głowie zrodziło mi się milion pytań. Chciałem mu je wszystkie zadać ale w tym momencie zniknął. Pobiegł gdzieś czy co, albo po prostu jest świetnym iluzjonistą. Nieistotne. Ważne że jestem w kompletnej dupie. Nie mam ani kamienia ani nikogo kto mógłby mi pomóc.
Chociaż...
Rozejrzałem się po korytarzu
Może jednak znajdzie się ktoś taki
A nawet kilka ktosiów, którzy chcieliby uratować galaktykę i skopać dupę zwyrolom..CDN.
To nie tak że nie było mnie tyle czasu i wracam do was z takim gównem
A może jednak
Obiecuje że następny rozdział będzie lepszy
Za dużo obiecuje a za mało tych obietnic dotrzymuje
I na prawde wstawie tą recenzje IW a nawet Deadpoola troszku spóźnioną
Do następnego XDP.S. Co do ACTA2 to ja póki co nie wierzę w ten "WIELKI KONIEC INTERNTU" z racji iż przepatrzyłam dużo wiarygodnych źródeł które mówią że nie bedzie tak źle jak to wszyscy mówią
P.S.S. Nie uznaje kropek na końcu zdania ツ
CZYTASZ
Avengers - Czasy Liceum
FanfictionCo by było gdyby jeden z eksperymentów Starka znowu się nie udał i w wyniku niego Avengers stali się uczniami liceum? Tego dowiecie się w tej książce ? Mam nadzieję, że wam się spodoba