Poems #2

26 3 1
                                    

Z tego życia się wypisuje
Twoje słowa zapamiętuje
Mam dość tego uczucia
Tego ze nie masz w ogóle wyczucia
Tego ze ranisz mnie nieustannie
Potrzebujesz mojego bólu zachłannie

Moje życie to pułapka
Zamek bez klucza,klatka
W tej pogoni za wyjściem zatrzymuje się
Potrzebuje przerwy, muszę  zastanowić się
Czy tam na końcu jest na mnie miejsce
Czy tylko dam dom nowej kresce na ręce

-Jesteś beznadziejna we wszystkim
Jak możesz być tak płytkim
I mówić coś takiego
Niby nic wielkiego
Ale całą noc będę płakać
Moje serce będzie skakać
Przemyśle jak jest i przyznam ci racje
Może dajesz mi szanse na edukacje
Odkrywasz moje prawdziwe oblicze
Bo moje zalety na jednej ręce wyliczę
Masz racje jestem do niczego
Naprawdę jestem jak klocki lego
Bardzo nie stabilna i krucha
Sprawiłeś ze w moim sercu pojawiła się skrucha
Już rozumiem swoje błędy
Ale skoro robię źle to skąd wiedzieć jak iść,którędy


W ogromie świata,jesteś nikim
W tym całym pędzie dzikim
Jesteś jedną częścią wielkiej układanki
Chcesz coś zmienić ale na rękach kajdanki
Nie możesz nic zrobić
Czasem lepiej obojętnym pobyć
Lepiej zostać cichym
Niż przez otoczenie stać się kruchym
Łamie się każdego dnia,padam na twarz
A wszystko tylko dlatego że ze mna grasz

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 04, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Poems Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz