1. Ten uczuć, gdy wandale odganiają wenę

751 62 119
                                    

You think you've got the best of me

Think you've had the last laugh

Bet you think that everything good is gone

Think you left me broken down

Think that I'd come running back

Baby you don't know me

'Cause you're dead wrong

What doesn't kill you makes you stronger

Stand a little taller

Doesn't mean I'm lonely when I'm alone

What doesn't kill you makes you fighter

Footsteps even lighter

Doesn't mean I'm over 'cause you're gone.

What doesn't kill you makes you...  Stronger! Stronger!

Just me, myself and I 

Muzyka w moich słuchawkach skutecznie izolowała mnie od otoczenia jakże czarującej uliczki Privet Drive, na przedmieściach Londynu. Co podburzyło wujka do wynajęcia domku na wakacje w takiej okolicy, tylko bogowie wiedzą. Sąsiedzi należeli do śmietanki donosicieli, z wisienką na torcie w postaci bezrobotnych plotkarek. Na szczególną uwagę zasługiwała babka spod czwórki z szyją bijącą rekordy Elevena. Myślałam, że się przeżegna jak mnie zobaczyła. Ma wyraźnie zdiagnozowaną nietolerancję na pastel-gotycki styl. Aż tak ją rażą w oczy różowe włosy z niebieskimi końcówkami? A może była to sukienka za kolana w stylu wiktoriańskim? Nah, bardziej prawdopodobne, że wystraszyły ją pentagramy i amulety ochronne.

Więc słuchając "Stronger" poszłam do parku, klnąc na słońce i mamę martwiącą się o moje niedobory witaminy D oraz tlenu. Kocham ją, ale kompletnie nie rozumie stylu życia Noł Lajfa i Otaku. Plac zabaw przedstawiał żałosny obraz wieloletnich nalotów wandali. Ponieważ jedyną działającą (na oko) huśtawkę podprowadził mi jakiś czarnowłosy okularnik, znalazłam jakiś w miarę duży kamień w cieniu drzewa i na nim się wygodnie ułożyłam. 

Zdjęłam z pleców mój stary, wysłużony plecak z dżinsu, pokryty naszywkami, przypinkami i pierwszymi próbami haftu. Był wypchany kilkoma szkicownikami, notatnikami, ciuchami na zmianę, zestawem do szycia, kilkoma nożami, przedmiotami do surviwalu i innymi rzeczami niezbędnymi w razie niespodziewanego Armagedonu.

Czy mam paranoję? Zdecydowanie tak.

A warto mieć paranoję? Miałam się przekonać, że warto.

Więc wyciągnęłam szkicownik Lila Lou Ferosh i zajęłam się nowym pomysłem na OC do SPNFamily. Fandom obowiązkowy dla dla takich jak ja. Trzeba wiedzieć, jak zabić WSZYSTKO i co robi każdy okultystyczny symbol.

Skończyłam wypełniać tuszem czarne, skórzane spodnie, odłożyłam stalówkę i zakręciłam słoik z tuszem kreślarskim. Teraz tylko poczekać, aż wyschnie. Z nudów zaczęłam smarować pentagramy na rękach, usilnie starając się zignorować kłótnię pomiędzy czarnowłosym okupantem huśtawki a przywódcą miejscowego gangu wandali.

Mogliby się zamknąć, artysta tu pracuje!

Gdy poziom decybeli nie zmalał, a wręcz wzrósł, spakowałam piórnik i wyschnięty szkicownik. Narzuciłam Dresa (plecak) na ramię, kiedy pierwsze krzyki i śmiechy rozniosły się w powietrzu. Nie wtrącam się w cudze życia. Ale krzyki odgoniły wenę, a ta Lucyfer-wie-kiedy wróci.

Wokół mojego głazu leżało kilka ładnych otoczaków wielkości pięści. Hmmmm... nie chce mi się marnować na tych debili noży.  Za chwilę jeden z otoczaków majestatycznie zakreślił łuk w powietrzu i rozbił głowę świniopodobnemu wandalowi. Zara, czy ten czarnowłosy kradziej huśtawek celował w tego typka z trzydziestocentymetrowego kijka? No ja wiem, też kiedyś tak robiłam. Ale miałam siedem lat i bawiliśmy się w Czarownice i Hiszpany. Nikt nie kojarzy? To jedna z wersji Policjantów i Złodziei.

Ścisnęłam w dłoni ochronny pentagram wiszący z bransoletki, gdy reszta wandali spojrzała w moją stronę jak wygłodniałe wilki. 

Kradziej miał minę, jakbym specjalnie uratowała mu dupsko.

- Głośniej, bo was w Asgardzie nie słyszą - wiem, przedstawiałam dziwny widok: dziewczyna z metra cięta, stojąca na kamieniu, ubrana w wiktoriańską sukienkę z pentagramami, o różowo-niebieskich włosach, wytatuowana okultystycznymi symbolami - Jak mi jeszcze raz odgonicie wenę, to wyrwę wam serca na żywca i złożę w ofierze Quetzalcoatlowi.


##################################

Piszcie, co o tym sądzicie. Jest to prototypowy projekt, który przyszedł mi do głowy po tych wszystkich Potterowych fanfikach.

Jak będzie pozytywny oddzew, to wstawię drugi rozdział.


PS: Pracuję nad 14 rozdziałem Łotry vs Hogwart, więc bądźcie czujni.

No to frajwędru!

Nieuchwytna

Magia, smoki i pseudo-Gandalf - kto mnie wysłał do średniowiecza?!Where stories live. Discover now