11. Ten uczuć, gdy jesteś Murcielago~

537 54 66
                                    

W sumie, awantura była głownie o tatuaże, włosy i piercing kradzieja. Niby dostał bana na wychodzenie z domu (zakaz Rudej Pani Domu, a to podobno Psia Gwiazda jest ojcem chrzestnym kradzieja...) ale i tak wymykaliśmy się przez wielce przydatną, jeszcze niewykrytą drabinkę.

Nadszedł w końcu Chwarny Dzień, czyli przesłuchanie kradzieja, za "użycie magii w obecności mugola", na które szłam w charakterze świadka/adwokata. Znaczy, Ministerstwo nie wiedziało o moim przybyciu, bo najzwyczajniej w świecie postanowiłam się wkręcić na rozprawę. W tym celu zawzięcie studiowałam książki prawnicze Magicznej Anglii. Z nieoczekiwaną pomocą Mola Książkowego.

Cóóóóóżżżżż, prawo czarodziejskie było jakimś misz-maszem epokowym, z większością sięgającą czasów średniowiecza. Z WIELKIM uwzględnieniem interesów czarodziejów czystej krwi. Reszta ma przesrane po równo. Ku szczęściu, znalazłam kilka przydatnych luk i absurdów w tym bagnie.

Przejazd do gmachu Ministerstwa był..... crazy. Budka telefoniczna jako wejście, brzydka przypinka ze źle wydrukowanym moim imieniem, kiczowata fontanna w Artium, gbur w bramce nie chcący wierzyć w brak mojej różdżki i robiący o to awanturę, oraz nie należy zapominać o zmienionej w ostatniej chwili godzinie i miejscu rozprawy; co zmusiło nas do biegu przez całe Ministerstwo do Sali Sądowej nr. 10 w Departamencie Tajemnic.

Wiedziona wspomnianym kiedyś instynktem wojennym, na moment zostałam w tyle, by upuścić kilka tetsubishi. Były to trójwymiarowe szpikulce, ustawione tak, by zawsze upadać jednym kolcem do góry. Narzędzia ninja, stworzone by spowolnić pościg. W tym wypadku pewnego starego dziada z kompleksem lalkarza. Niech się cieszy, że nie użyłam tych pokrytych trucizną.

Tymczasem rozprawa się już rozpoczęła.

TO AŻ TYLE CZASU MI ZABRAŁO ZAMINOWANIE CAŁEGO KORYTARZA???

Okej, już jestem spokojny. Wziąłem głęboki wdech, zakładając maskę uprzejmej życzliwości.

- ...Zarzuty przeciwko oskarżonemu są następujące: że umyślnie, celowo i z pełną świadomością nielegalności swojego postępowania, otrzymawszy uprzednio pisemnie ostrzeżenie z Ministerstwa Magii z okazji podobnych zarzutów, rzucił Zaklęcie Patronusa w zamieszkanym przez Mugoli obszarze, w obecności Mugola, drugiego sierpnia, dwadzieścia trzy minuty po godzinie dziewiątej, co oznacza wykroczenie z Paragrafu C Ustawy o Uzasadnionych Restrykcjach Wobec Nieletnich Czarodziejów z 1875 roku, a także z Sekcji 13 Statutu Tajności Międzynarodowej Konfederacji Czarodziejów. Czy oskarżony ma coś na swoją obronę?

- Ma, i to sporo. - przerwałem przewodniczącemu, wchodząc i dramatycznie trzaskając starymi drzwiami. Moja maska emocjonalna trzymała się mocno na miejscu, zaś czarodzieje nie krępowali się otwarcie wyrażać zdziwienia i oburzenia. Z kieszeni kamizelki wyciągnąłem smartfon i otworzyłem notatki. Wszelkie komentarze a propos "mugolskiego artefaktu" spływały po mnie jak po kaczce.

Uniosłem jeden palec do góry i zacząłem wyliczać rzeczy z mojej listy.

- Primero, na drugim roku Hogwartu, mój klient otrzymał ostrzeżenie o używaniu magii w obecności mugoli, kiedy to zaklęcie wykonał skrzat domowy. Segundo, rzeczonego skrzata mój klient może łatwo przywołać i poprosić o zeznanie. Tercero, na trzecim roku mój klient nadmuchał Marge Dursley. Jak rozumiem, sprawa została uciszona za sprawą Ministra Magii z niewiadomych powodów. Cuarto, Na czwartym roku mój klient uczestniczył w Turnieju Trójmagicznym, czyli turnieju dla osób POWYŻEJ SIEDEMNASTEGO ROKU ŻYCIA. Quinto, zamiast zostać zdyskwalifikowanym z powodu wieku, mój klient pozostał uczestnikiem. Jak mam rozumieć, wygrał z trójką starszych od siebie uczniów. Sexto, mój klient wykonał w obecności mugola zaklęcie PATRONUSA, które jak wiadomo, jest jedyną obroną przed dementorami. Séptimo, Nawet nie zapytam, co dwójka dementorów tam robiła, skoro podobno są pod kontrolą Ministerstwa. I tak, potwierdzę, że tam byli, gdyż byłam świadkiem. Zamordowałam ich zwykłymi, żelaznymi nożykami. Octavo, przeprowadzacie rozprawę w pełnym składzie, czyli mam rozumieć, że uznajecie mojego klienta za osobę dorosłą pomimo nie ukończenia siedemnastego roku życia. Nono, jeśli mój klient jest prawnie dorosły, dlaczego dalej ma na sobie Namiar? Szpiegostwo jest przestępstwem. No i najlepsze na koniec: décimo, rzeczeni mugole to jego krewni, jako tako Statut Tajemnicy ich nie obowiązuje!

Rozłożyłem dramatycznie ręce na boki, nieumyślnie kopiując ulubioną pozę Przełożonego po skończonym, kilkugodzinnym monologu.

Wśród czarodziejów wybuchła wrzawa. Zaczęli wściekle, głośno przedstawiać argumenty i przekrzykiwać się między sobą. 

Ja natomiast przemieściłem się w stronę kradzieja siedzącego na niewygodnym krześle z łańcuchami i oparłem zadek o podłokietnik, krzyżując ręce na piersi. 

- Murci?... - wyszeptał kradziej. Ledwo zauważalnie kiwnąłem głową. Zdążył się przyzwyczaić do mojej aury, więc wiedział, że idę razem z nim do Ministerstwa. Ale był taki harmider i urwanie głowy, że nie zauważył zmiany mojego wyglądu. 

Powód zmiany wyglądu?

Cóż, rano okazało się, że w Dresie mam tylko jeden komplet "eleganckich" ubrań. Na dodatek był to TEN komplet. Przypominał mi o rzeczach, o których nie chcę pamiętać. Dobrych i złych. Ale mus to mus, więc wciągnąłem go na siebie. 

Raban wreszcie został uciszony, nie bez pomocy głośnych huków wystrzelonych z różdżki przewodniczącego. Czarodzieje speszeni udawali, że kłótnia się w ogóle nie wydarzyła.

Poważnie wyglądająca dama w monoklu poprosiła o uwagę. Po czym zadała mi oczywiste pytanie:

- Wybacz mi, ale... kim ty jesteś?

Maleńki uśmieszek nagiął moją maskę, rozświetlając mi oczy niebezpiecznymi iskierkami. Instynktownie uniosłem prawą rękę i położyłem ją na mojej piersi.

- Ah, to wy mi wybaczcie. - stara osobowość wskoczyła na swoje miejsce -  Nigdy się właściwie nie przedstawiłam... jestem Murcielago.

 jestem Murcielago

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

22. 03. 2019

Edycja 13. 08. 2019
Zapomniałam zmienić zaimki osobowe i końcówki używane przez Murciélago, powód niedługo się fabularnie wyjaśni

Magia, smoki i pseudo-Gandalf - kto mnie wysłał do średniowiecza?!Where stories live. Discover now