Rozdział 3-Pierwszy Pocałunek

59 22 5
                                    

Drogi Pamiętniczku

Aaaaaaaa!!!!!!Dziś zawał,zawał i zawał jeszcze raz.Monaowicie zauważyłam u Sansa zmiane nastroju i był bardzo smutny.Lecz od poczatku.Jak zwykle po szkole czekałam na Sansa na boisku jakoś nie mogłam go nigdzie znaleźdź na przerwie.To było bardzo dziwne.Czekałam w wyznaczonym miejacu i w końcu przyszedł Sans ale dzwiwnie wygladał na oczodole miał opatrunek,i miał na głowie kaptru.Więc podbiegłam do niego by się przywitać.

-Hej Sans,coś nie tak wygladasz źle do tego po co masz opatrunek na oczodole?Zapytałam.

-Co?!Nie to nic poprstu miałem mały wypadek nic wielkiego.Odpowiedział ze zdenerwowaniem Sans.

I zaslonił oczodół z opatrunikem dłonią.

-Sans kłamiesz co ci się stało?Powiedz mi jestem twoja przyjaciółką,chyba że nią nie jestem?Zapytałam.

-Co?!Undyne nie to nie tak.Jest moja najlepszą przyjaciółką tylko to skąplikawane.Odpowiedział Sans.

-Sans mów.Powiedziałam.

-Uhhh..Okej tylko prosze cię nie mów tego nikomu.Powiedział Sans.

-Spokojnie nie powiem.Odpowiedziałam.

-M-mój tato,ona prowadzi badania na mnie i czasem zaboli...Niedokończył Sans.

-On cię torturje Sans!!!Krzykłam.

-N-nie U-Undyne to nie tak,to nie tak uwierz mi Undyne.Powiedział Sans.

Pamiętniki Undyne i SansOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz