- Właściwie to jest kilka modeli w tym odcieniu - wtrąciła się druga pani, która akurat przechodziła.
Ruszyłam za nią. Pokazała mi kilka, a ja musiałam wybrać jedną. Kiedy zdecydowałam się, starsza pani pomogła mi ją założyć. Może i nie była ona dokładnie czarna, ale miała w sobie to "coś" (media). Teraz przyszedł czas, aby pokazać ją matce. Jej mina x kiedy ujrzała mnie, była zabawna.
- Nie możesz pójść do ołtarza w tej sukience - powiedziała moja mama.
- To mój ślub, nie twój. Pójdę w tej sukience! - uniosłam swój głos.
- Nie denerwuj się skarbie. Dobrze, ale welon ma być biały.
- Zgoda - posłałam jej uśmiech.- Kotku, słyszałem, że masz już suknię. Podobno jest czarna... Czy to prawda? - mój narzeczony stanął naprzeciwko mnie.
- Tak. Nie lubię bieli - odpowiedziałam i chwyciłam w dłoń gitarę.
- Jeśli nie lubisz bieli, to mogłaś wziąć beżową - nie odpowiedziałam, tylko zagrałam pierwszy akord. - Przestań. Nie graj na tym czymś.
- To jest gitara - wstałam, aby poszukać zeszytu z nutami. Zostawiłam instrument na łóżku. Po chwili poszukiwań, chciałam chwycić ją z powrotem, ale Damian ją zabrał.
- Powiedziałem, abyś nie grała, więc nie będziesz - popatrzył na mnie groźnie.
Wyszłam szybko z domu. Nie słuchałam tego co do mnie krzyczą. Ruszyłam w stronę parku. Usiadłam tam na ławce i wsłuchałam się w ciszę. Czemu to jest takie trudne? Może to tylko sen?
- Noemi? Co ty tu robisz? - usłyszałam znajomy głos.
- Łukasz, on nie pozwala mi grać - spojrzałam na przyjaciela.
- Kto? - zdziwił się.
- Damian, mój narzeczony.
- Ty nie masz narzeczonego. Więc Jaś miał rację - mruknął do siebie.
CZYTASZ
W Pułapce Zapomnienia
FanfictionZapraszam na drugą część mojej książki "W obliczu zagrożenia".