2.

38 4 0
                                    

Spojrzałam na wyświetlacz telefonu. Nagle poczułam jak coś na mnie wpada. Głośny huk rozbrzmiał po korytarzu, a ja stałam zdezorientowana masując swoje obolałe ramię. "Kretyni" usłyszałam i nagle koło mnie pojawił się Janek. Zaczął zbierać moje książki.
-Przepraszam- powiedział i spojrzał mi w oczy.
Poczułam jak zaczynam tonąć w jego brązowo- zielonych tęczówkach. Spojrzenie miał tak przenikliwe, że wręcz mnie onieśmielał. Zawstydzona spuściłam wzrok na czubki moich butów.
-Nic się nie stało- odpowiedziałam i spojrzałam niepewnie na chłopaka.
W jego oczach widziałam te ogniki, ten błysk.
I ożesz kurwa...on jest taki przystojny.
-Więc, Janek jestem, a ty?- zapytał uśmiechając się do mnie.
-Gracjana- odpowiedziałam biorąca książki od szatyna.
-Ej, ty maczo chodź tu, a nie laski podrywasz.
-Zamknij się Daniel, przeproś ją.
-Nie Janek, nie trzeba. Mi się naprawdę nic nie stało. Po co robić problem?
-Na pewno?
-Tak. Wiesz muszę już iść.
-ymm, tak pewnie. Miło było poznać i w ogóle. Jeszcze raz przepraszam.
Odwróciłam się w stronę dziewczyn, które stały za mną podczas tego co się wydarzyło. Byłam
tak podjarana, że z trudem opanowałam się od krzyku.

-Ewidentnie wpadłaś mu w oko-stwierdziła Weronika patrząc na oddalającą się grupę chłopaków.
-Daniel to niezły frajer nawet nie umie powiedzieć słowa przepraszam ale Janek to prawdziwy bohater uratował swoją kobietę z opałów- zaśmiała się Julia.
-Po prostu chciał być miły
-Dobra idziemy na lekcje zaraz będzie dzwonek- zarządziła Wi.




***
Hejka
Przepraszamy za taką długą nieobecność, wiecie szkoła i te sprawy.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Apr 14, 2020 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

(Nie) odważna miłośćWhere stories live. Discover now