Magia istnieje 3

11 0 0
                                    

W poprzedniej części Ale to tylko na chwilę bo później upadłam i już nie wstałam.

Beeky pobiegła do nauczyciela i zadzwonili po kartkę i moich rodziców. Oczywiście wszyscy byli bardzo zestreesowani. Po 2 dniach w szpitalu przyszłam do szkoły cała i zdrowa. Beeky była przy mnie i mówiła że wszystko będzie dobrze. Była lekcja polskiego i w pewnej chwili popatrzyłam się na przyjaciółkę trochę dokładniej i pomyślałam ,,czemu ona się że mną przyjaźni przecież kiedyś się że mnie śmiała itp." Postanowiłam spytać się jej o to na przerwie. Jak pomyślałam tak zrobiłam pytając się:
-tak sobie myślę dlaczego się że mną przyjaźnisz?
Nagle spowazniała i ja również. Po chwili odpowiada
- bo zrozumiałam że tamte dziewczyny nie że mną takie szczere że nie mówią mi o wszystkim. Pewnego dnia spytałam się ich ,,czy jest coś o czym ja nie wiem?" Bez wahania odpowiedzialy ,,tak jest dużo takich rzeczy Ale nie możemy ci o nich opowiedzieć ponieważ nie ufamy ci za dobrze" powiedziałam sobie że chce mieć przyjaciółkę którą będzie mi ufac i natrafiłam na twój pierścionek.
Po chwili namysłu zrozumiałam co do mnie mówi. Uśmiechnęłam się i chyba mnie zrozumiał.Zadzwonił dzwonek na ostatnią lekcje była to plastyka. Opowiem teraz trochę o mojej przygodzie z malowaniem rysowaniem itp.
 
Kiedy jeszcze Beeky nie była moja przyjaciółką byłam sama. Bez przyjaciół tylko rodzice. Po szkole zawsze chodziłam na zajęcia plastyczne po to żeby moja wyobraźnia się uwolniła. Ale gdy znalazłam pierścionek i Beeky jest moją przyjaciółką nie zajmuje się plastyką tak często jak kiedyś. Ale kiedy jest plastyka w szkole zawsze przypominają mi się miłe wspomnienia z rysowaniem. Dobra przejdźmy do tej lekcji. Pani nakazała nam rysować swoje marzenie. Mojim marzeniem jest dowiedzieć się wszystkiego o mojim pierścieniu. Dlatego to namalowalam. Pani Julia (bo tak się nazywa moja pani od plastyki) mówi że mam wielki talent. Dużo razy przekonuje mnie do różnych konkursów plastycznych itp. Zadzwonił dzwonek czas iść na spotkanie. Aaa zapomilam wam powiedzieć o jakie spotkanie mi chodzi. Zawsze po szkole z Beeky robimy spotkanie na temat mojego pierścionka. Po spotkaniu poszłam do domu. Przez całą drogę miałam odczucie że ktoś mnie obserwuje. Ale ja chyba mam już zwidy po całej tej akcji że szpitalem. I w pewnym momencie zobaczyłam.... wróżk. Tak wróżkę o której Beeky mi mówiła. Nie wiedziałam co powiedzieć więc czekałam na zbawienie aż w końcu wróżka się odezwała
-witaj Jeny mam na imię Mia. Jestem wróżka (woow nie zauważyłam) chcę ci pomóc.
- Ale ja nie potrzebuje pomocy
- kochanie ja wiem że Ty i twój pierścionek nie jesteście jeszcze do siebie przyzwyczajeni.

CDN...

Przepraszam że musieliście tak długo czekać i przepraszam ze to już koniec tego rozdziału Ale nie mam weny. Dozo następnym razem

Magia istnieje Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz