iii

823 81 1
                                    

Chyba jeszcze do mnie nie dotarło to co się stało.

W jednej chwili siedziałem spokojnie w szkole, a potem nagle świat się zawalił. 

Dzisiaj odbył się pogrzeb. Ludzie dziwnie na mnie patrzyli... nie płakałem. Ja po prostu nie rozumiem, jak te martwe ciała leżące spokojnie w trumnach mogły być moją rodziną. Chyba nie chcę zrozumieć.

Nie wiem co się ze mną stanie. Na razie mieszkam z naszą sąsiadką, panią East, ale dobrze wiem, że to rozwiązanie tymczasowe. Mój tata wychowywał się w sierocińcu i nie ma żadnej rodziny, a moja mama... prawdę mówiąc, ona tak naprawdę nie jest moją matką. Nie biologicznie. Wyszła za tatę kiedy miałem cztery lata i wtedy urodziła się Lisa. Zawsze były dla mnie po prostu rodziną, a teraz...?

Boli.
Łzy wciąż nie chcą płynąć, ale czuję jakby w moim ciele coś pękało. Nie, nie pękało. Raczej było roztrzaskiwane na mikroskopijne kawałek.

W każdym razie... Mama była jedynaczką. Dziadkowie umarli niedługo przed narodzinami Lisy.

Zostałem sam.

O, rewolucjoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz