Prolog

50 4 3
                                    

Każdy posiada swój osobisty lęk, który zawsze staramy się przezwyciężyć. Niestety to nie możliwe, dlatego że jest on nieodłącznym elementem naszego życia. Jedynie co możemy zrobić to stworzyć swoją bezpieczną przystań. Dla mnie zawsze były to ramiona moich rodziców. Wszystko, co było złe i to, co sprawiało że się bałam, znikało tylko gdy przytulałam się do któregoś rodzica. To w nich zawsze miałam oparcie i zrozumienie, i to przez samą siebie ich straciłam. Kiedyś bałam się burz, lecz w tym momencie jest inaczej. Teraz to, co mnie najbardziej przeraża to samotność. Samotność, która mnie pochłonie przy najbliższej okazji, gdy tylko nie będę patrzeć.  

A/N

Ci którzy czytali te opowiadanie na blogu pewnie są zdziwieni tym prologiem. Niestety nie mogłam się powstrzymać, to było silniejsze ode mnie XD  Jeszcze jedno, poprawiony pierwszy rozdział dziś o 19:00 ;) 

Amour SucréOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz