You'll never forget about true love

326 7 1
                                    

Byli najlepszymi przyjaciółmi, odkąd pamięta. Zawsze robili wszystko razem. Powierzali sobie najskrytsze sekrety, darzyli się zaufaniem.

Przyjaźń doskonała, prawda?

Do czasu. Gdy poszli do liceum, coś zaczęło się między nimi psuć. Pojawiły się nowe znajomości, przez co znacznie skrócił im się czas na przebywanie ze sobą.

Jednak to nie był jedyny powód.

Obie strony zaczęły coś do siebie czuć. Coś, czego już dłużej nie można było nazywać przyjaźnią. Coś znaczenie mocniejszego, niedozwolonego. Przez to idiotyczne uczucie, które starali się za wszelką cenę ukryć, zaczęli zachowywać się dziwnie w swoim towarzystwie. Nie czuli się już tak swobodnie, jak wcześniej. Stracili pewność siebie. Gdy znajdowali się obok ukochane osoby, trudno było im ukrywać prawdziwe uczucia. Dlatego zaczęli się oddalać. Bolało to zarówno Leona, jak i Violettę, ale nie widzieli innego rozwiązania. Przecież nie chcieli niszczyć tak pięknej przyjaźni przez dwa niepotrzebne słowa.

Gdyby tylko wiedzieli...

Niestety, nie robiąc nic w kierunku „miłości" jedynie pogarszali swoją sytuację. Z biegiem czasu z najlepszych przyjaciół stali się jedynie znajomymi. Co nie wykluczało faktu, że wciąż się o siebie martwili i ciągle kochali. Mimo usilnych starań obu stron, codziennie na siebie wpadali i zamieniali kilka słów. Jednak te „rozmowy" całkiem różniły się od tych, które prowadzili jako przyjaciele. Po pewnym czasie zrozumieli, że nie mogą tak żyć.

Oddzielnie.

Znów próbowali wrócić do tamtych chwil i zapewne udałoby im się, gdyby nie pewien chłopak, który dołączył do ich szkoły. Leon szczerze go nienawidził. Nie potrafił zrozumieć, jak można zachowywać się tak, jak nowy. Diego, takie nosił imię, traktował kobiety, jak zabawki, jak swoją własność. Bawił się nimi, wykorzystywał, a potem porzucał i wyśmiewał ich głupotę. Mimo to Verdas nie zwracał na Hernandez'a zbytniej uwagi. Do czasu, aż ten nie zaczął interesować się jego ukochaną Violettą. Starał się przemówić brunetce do rozsądku, tłumaczył, jakim typem jest Diego. Jednak ona nie zważała na żadne słowo przyjaciela. Diego był pierwszym, po Leonie, który jej się spodobał. Myślała, że wreszcie wyzbędzie się z tego chorego uczucia do Verdas'a, kiedy pozna kogoś innego.

Jakże omylne bywają istoty ludzkie.

Wszystko, w co wierzyła, było iluzją. Nie kochała Hernandez'a. Wmówiła to sobie jedynie po to, by zapomnieć o jej prawdziwej miłości.

 - Witaj piękna – poczuła gorący oddech przy swoim uchu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Witaj piękna – poczuła gorący oddech przy swoim uchu.
Mimowolnie się uśmiechnęła.

- Hej, Diego – powiedziała najsłodszym głosem, na jaki było ją stać.

- Mam propozycję nie do odmówienia – uniósł kąciki ust. – W piątek organizuję dyskotekę, przyjdziesz?

- Jeszcze pytasz? – zaśmiała się. – Potem napisz mi szczegóły.

One Shoty - Violetta✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz