rozdział 3

237 20 3
                                    

Kiedy się już spakowałem, poszedłem do hangaru, i tam czekał już na mnie te łysa podróba Vadera. Tyle, że Vader chociaż nosił maskę.
Spakowany?-  zapytał wielki inkwizytor..... No jak nosi szpilki to nie dziwię się że wielki.
Nie, walizki wyprowadzam-powiedzialem, na co on niemal z dupy zionął ogniem.- do statku- odparł chłodno, a ja wszedłem z walizkami do imperialnego promu niosąc walizki.
W ogóle to gdzie lecimy? -spytałem.
Na Lothal-odpowiedział stary frajer- były tam problemy z komórką rebeliantów.

(Sory, że dziś tak krótko i po takim czasie, ale mam teraz ferie i postaram się nadrobić)

star wars rebels-  odkrycieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz