- Tak się cieszę że tu jesteś i mnie pamiętasz . - Podejrzewałam że Harremu powoli zaczynało brakować powietrza przeze mnie .
Harry POV.
To trochę zabawne bo jeszcze nie dawno ty nie pamiętałaś mnie . Była to pierwsza myśl jaka przyszła mi do głowy .
- Co się stało ? Dlaczego miałbym cię nie pamiętać ? - Wziąłem roztrzęsioną dziewczynę pod ramię i zaprowadziłem ją do samochodu . Kiedy już siedzieliśmy na swoich miejscach odpaliłem samochód i zapytałem . - Więc powiedz mi o co chodzi ?
- Więc zaczęło się od tego że poszłam do Lou żeby powiedzieć mu że Nicole go zdradza , ale okazało się że on wie . Zaczeliśmy rozmawiać i nie wiem kiedy mineło parę godzin . Więc postanowiłam już wracać do tego musiałam jeszcze wracać do rodziców po parę rzeczy . Kiedy tam dotarłam nie mogłam nigdzie w domu ich znaleźć . Jak się okazało byli w ogrodzie z Connorem ...
Dziewczyna tak szybko mówiła że ledwie ją rozumiałem .
- I wtedy poszłam do ciebie a ty byłeś z jakąś inną dziewczyną i nie wiedziałeś kim jestem . To było w tym wszystkim najgorsze .
Lucy znowu się rozpłakała i przytuliła do mnie tak że nie widziałem lusterka bocznego .
- Skarbie nie płacz będzie dobrze przecież jesteśmy tu . Razem .
Lucy POV.
Wiedziałam że nie powinnam tak wisieć na Harrym kiedy prowadzi ale nie zasłaniałam mu drogi przed nami więc miałam pewność że nic nam się nie stanie . Teoretycznie siedziałam Haroldowi na kolanach , ale teraz nie przejmowałam się tym za bardzo .
- Harry ....
-----
Nie czułam nic tylko przeszywający mnie ból . Ledwo słyszałam jakieś , jak podejrzewam krzyki . Nie wiem czy leżałam czy może siedziałam , nie czułam tego . Powoli nawet ból mijał . W końcu nie czułam nic . Czy ja nie żyje ?
16 latka leżała właśnie na kocu nad jeziorem kiedy jakiś brunet podbiegł do niej .
- Nie widziałaś może gdzieś tu biegnącego psa ?
- Nie wiem czy wiesz ale biega tu mnóstwo psów . - Dziewczyna nie była chętna do rozmowy z powodu wcześniejszej rozmowy z rodzicami .
- Zabawne . - Chłopak odpowiedział jej bez żadnych złości czy ironii , z uśmiechem na twarzy . - Pomogła byś mi poszukać psa ?
- A czy wtedy się ode mnie odczepisz ?
- Nic nie obiecuje . - Dziewczyna zaśmiała się na tyle cicho żeby obcy jej chłopak nie usłyszał .
- Jak wygląda twój pies ?
- Nie mam psa .
- To czyjego psa ty chcesz szukać ?
- Nie szukam żadnego psa .
- Człowieku więc czego ty ode mnie chcesz ?
- Twojego numer . - Powiedział chłopak.
~~~
- Słońce pamiętasz tu się poznaliśmy .
- Harry jak mogła bym zapomnieć miejsce gdzie chłopak poderwał mnie na najgłupszy możliwy sposób ?
- Ale poderwałem cię Lucy ! - Zbulwersowany brunet upierał się przy swoim jak zawsze .
- Oczywiście , że tak .
- Kocham cię . - Dziewczyna myślała że zadławi się powietrzem .
- C..co ?
- Kocham cię .
- J..ja ciebie te - Lucy nie zdążyła nic powiedzieć ponieważ Harry przycisnął swoje usta do jej .
~~~~
- Denerwujesz się ?
- Strasznie .
- To twój pierwszy raz ?
- Nie , już kiedyś się denerwowałam . - W tak romantycznym momencie oboje wybuchnęliśmy śmiechem .
Ja go pamiętam .
Więc jest następny rozdział z okazji 10000 wyświetleń .
CZYTASZ
Rebelt Love
FanfictionLucy prowadziła normalne życie dopóki nie spotkała go. Co jeśli to jej miłość życia, a ona o tym nie wie? Kto ukrywał przed nią prawdę? Czy Harry odzyska Lucy mimo wielu przeszkód? A może ona już wybrała innego...