Rozdział 1

697 37 1
                                    


Siedziałam właśnie na ławce w parku. Obserwowałam radośnie biegające dzieci, ich rodziców bacznie je obserwujących. W innej części spacerowały pary cieszące się swoim towarzystwem, albo też ludzi przechadzających się wraz ze swoimi pupilami. Wszystko to było takie inne od tego, co mnie ostatnio spotykało, że aż sama nie mogłam w to uwierzyć.

Nie mogę narzekać na to, że moje życie jest nudne. Siedząc tutaj, w tym miejscu zazdroszczę tym ludziom mogących się cieszyć z tak prostych rzeczy, nie zdających sobie sprawy z tego, że istnieją stwory mogące zagrozić ich szczęśliwej egzystencji. 

Z torby wyciągnęłam książkę, aby spokojnie sobie poczytać. Mogłabym spokojnie powiedzieć, że ta cisza, spokój, śpiew ptaków działały na człowieka kojąco. Nic dodać, nic ująć. Jednak pomimo tego wszystkiego czegoś mi brakowało. U każdego w końcu nadchodzi okres melancholii, kiedy trzeba troszkę ponarzekać.

W ciągu ostatnich miesięcy wiele zdarzyło się w moim życiu. Były wzloty i upadki, ale jedno wiem na pewno, niczego nie żałuję. Każde doświadczenie i to miłe i to to mniej czegoś mnie nauczyło. Starałam się wyciągać wnioski z każdej lekcji, której doświadczyłam. Teraz siedząc sobie na ławce mogę porozmyślać nad tym, czy podjęte przeze mnie decyzje były słuszne.

Wiecie wcześniej pewnie takie rozmyślania wydawałyby by mi się wręcz komiczne, ale teraz w obecnej sytuacji już za takie je nie uważam. Wręcz przeciwnie.

Człowiek uczy się na swoich błędach, a przynajmniej powinien. Ja sama patrząc wstecz zaczynam dostrzegać, że niektóre decyzje mimo, że wcześniej zdawały się być tymi dobrymi to na dłuższą metę takie nie pozostawały. Niestety.

No dobra starczy tego rozmyślania. Nawet nie zauważyłam, kiedy czas zleciał. Zostałam praktycznie sama, ale biorąc pod uwagę, że zaczynało się ściemniać, to nie było w tym nic dziwnego.

Spakowałam książkę do torby i kierowałam się w stronę domu. Nie wiem co, ale coś nie dawało mi spokoju. Miałam nieodparte wrażenie, jakbym nie była sama. Próbowałam siebie przekonać, że przecież nikogo innego nie było, ale. I właśnie to jedno krótkie słowo nie dawało mi spokoju. Coś było nie tak. I niech mnie, jeżeli nie dowiem się co to...


Cztery żywioły- W krainie cieniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz