#3

242 7 0
                                    

-A nie wiem... tak jakoś- odpowiedziała nie pewnie.
- Wstawaj-  Liza wstała delikatnie z podłogi i wyciąga rękę w stronę Zuzi
Zuzia wyciągnęła rękę i lekko złapała Lizę. Od tamtego czasu wszystko się zmieniło. Moje życie zmieniło się o 180 stopni. Można było powiedzieć, że się przyjaźniłyśmy, ale ona miała swoje dwie najlepsze przyjaciółki. Ane i Nikole. Były nie rozłączne od uf... kilku lat. Ja zawsze szłam do jakiegoś danego grona w pewnym momencie Zuzia powiedziała do Lizi.
-Chciała bym takie jak wy "Święta trójca". Zawsze byłyście dla mnie wzorem idealnej przyjaźni- powiedział szybko i westchnęła.
- Ale wiesz... inaczej wygląda to w praktyce- po chwili odpowiedziała i westchnęła.
-Jak to?- Zapytała Zuzia z zaciekawieniem.
-Czuje się jak piąte koło u wozu... jestem poniżana..- lekko wyszeptała.
-Przepraszam że zapytała- spojrzała się w jej stronę i popatrzyła na nią ze swoimi "złotymi oczkami"
-wszystko ok...- w tym momencie naszą rozmowę przerwał dzwonek na lekcje.
-Chodźmy na lekcje- powoli weszłyśmy do sali i nasza rozmowa dobiegła końca. Po wyjściu ze szkoły, poszłam w kierunku lasu. Kiedy szłam zamyślona nagle usłyszałam jak ktoś krzyczy moje imię. Była to Liza. W sumie zdziwiłam się, bo nigdy ze mną często nie gadała w szkole a po szkole to w ogóle.
-Gdzie idziesz- spytała zaciekawiona



Hejcia. Przepraszam, że nie było tak długo rozdziałów bo albo brała mnie choroba.... albo miałam coś do zaliczenia i się uczyłam... postaram się poprawić aktywność

Miłego em... dnie... nocy zależy kiedy czytacie

Ciao~ autorka


(NIE)Wszystko okejWhere stories live. Discover now