O n e

154 11 2
                                    

- Po co się pakujesz? - zapytałem opierając się o ramę drzwi.
- Będziesz mieszkał tu sam. - powiedziała nie odrywając wzroku od walizki.
- Co? Dlaczego?
- Masz 17 lat, chyba se poradzisz.
- Ale ja się pytam czemu wprowadzasz się!
- Dostałam pracę. Będę stylistyką. - powiedziała oglądając ubrania.
- Mogę jechać z Tobą? - zapytałem.
- Nie długo wakacje. Będziesz się tam nudził. Nikogo tam nie znasz.
- To poznam. Po za tym, nie podoba mi się te miasto. Moi znajomi to idioci więc...
- Dobra. Możesz jechać. Ale później nie marudź, że Cię nie ostrzegłam.
- Spoko. Idę też się pakować. - powiedziałem i przeszłem do swojego pokoju obok.

Może poznam wreszcie kogoś normalnego. Wziąłem walizkę i kartony z pod łóżka. Otworzyłem szeroko szafę i zaczęłem wszystko  wyrzucać na podłogę. Na dnie szafy zauważyłem ramkę, wraz z zdjęciem.
Byłem to ja.. z Millie. Po co ja te zdjęcie trzymam. Wziąłem ramkę to swojej ręki. Popatrzyłem i wrzuciłem do kosza, obok biurka. Wszystkie ubrania, które leżały na podłodze, przełożyłem do walizki. Nie chciało mi się zbytnio układać. Do kartonów schowałem takie rzeczy jak zdjęcia, książki i moją gitarę.

- Finn! Wychodzę! - krzyknęła z salonu.
- Dobra!

Wyszłem na balkon. Z swojej czarnej bluzy wyciągnęłem pudełko papierosów. Wziąłem jednego do buzi i podpaliłem. Zaciagnąłem się nikotyną. Zamknąłem oczy.

- Finn! Przestań palić! - krzyknął do ucha mój ojciec.
- Masz zamiar znów mnie uderzyć? - powiedziałem zaciskając zęby.
- Jeśli nie przestaniesz, nigdzie nie pojedziesz. - powiedział unosząc głowę.
- Ahh tak? - zaciagnąłem się papierosem i wypuściłem dym, prosto na jego twarz. - Mam 17 lat i nie masz nic do gadania!

Zabrał mi papierosy i wyrzucił przez balkon uśmiechając się. Odszedł. To była moja ostatnia paczka.
Zamknąłem balkon. Popatrzyłem na swój pokój, który był ozdobiony różnymi zdjęciami z dzieciństwa. Jak dobrze, że już tu nie wrócę.

- Kolacja. - powiedział ojciec, obserwując każdy mój krok.
- Mhm.

Zszedłem na dół, usiadłem do stołu. Zjadłem, podziękowałem i poszłem się położyć. Zasnąłem.

- Kocham cię.
- Ja Ciebie też kocham. Będę tęsknić. - powiedziała zamykając drzwi od samochodu.
Widziałem tylko jak auto oddalało się. A ja.. nie mogłem nic zrobić.




what's wrong with you |ZAWIESZONE|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz