2. Ucieczka

20 0 0
                                    


Jest godzina 8:30 a ja właśnie siedzę na łóżku i zastanawiam się czy dobrze robię. Jeżeli tak postąpię to nie będę mieć dachu nad głową, ale też nie mogę pozwolić na to żeby ten psychopata się nade mną znęcał.

-Zrobię to... Zrobię to dla mojej siostrzyczki, w końcu jej to obiecałam.- Mamroczę do siebie.

Wstaję, biorę torbę do ręki i podchodzę do drzwi. Już całkiem pewna, że chcę to zrobić łapię za klamkę delikatnie pociągając otwieram drzwi i wychodzę. Kieruję się na przystanek autobusowy po drodze mijam masę ludzi jedni się uśmiechają drudzy idą w zamyśleniu, ale każdy wygląda na szczęśliwego.

W myślach mówię sobie, że za pare dni ja też tak będę wyglądać. Nareszcie znajdę pracę, mieszkanie, zadbam o siebie i chociaż mam nadzieję, że znajdę tego jedynego bo jak to mówią "Każda potwora znajdzie swojego amatora" u mnie też się sprawdzi to jeszcze jest za wcześnie. Na początku muszę sama zacząć żyć na nowo, pozbyć się tej przeklętej przeszłości.

Gdy docieram na na przystanek w tej samej chwili nadjeżdża mój autobus. Pospiesznie wchodzę, płacę kierowcy i zajmuję miejsce. W drodze rozmyślam jak sobie poradzę, co ze mną będzie? Tak się zamyśliłam, że nawet nie zauważyłam kiedy dotarłam na miejsce. Wychodzę, przemierzam kilka kroków i jestem na miejscu. Wszędzie panuje chaos, ludzie biegają z walizkami, inni płaczą żegnając bliskich, a niektórym spływają łzy po policzkach ze szczęścia, że mogą zobaczyć się z rodziną. No tak, w końcu jestem na lotnisku. Tak na lotnisku.

Za pieniądze, które odkładałam kupiłam bilet, a oprócz tego wystarczy mi trochę na kilka skromnych dni póki nie znajdę pracy.

Obecnie siedzę w samolocie do Włoch dokładnie do Palermo. Odkąd pamiętam zawsze chciałam tam polecieć. Kiedy jeszcze chodziłam do szkoły i mieszkałam z rodzicami chodziłam na kurs tego języka. Obok mnie siedzi starsza pani, która przygląda mi się.

-Dziecko, widzę, że coś cię martwi możesz mi powiedzieć co leży ci na serduszku. Obiecuję, że twój sekret będzie u mnie bezpieczny.- Mówi starsza kobieta, patrzę na nią i decyduję się na rozmowę z nią.

-To nic takiego, po prostu we Włoszech nie mam nikogo, nie mam także mieszkania czy pracy cały czas zastanawiam się czy dobrze robię.

-Och, kochana dlaczego?

-Ponieważ chcę być szczęśliwa, znaleźć tego jedynego zapomnieć o przeszłości zacząć życie od nowa.-Kobieta patrzy na mnie uważnie i analizuje każde moje słowo.

-Jesteś bardzo odważna dziecinko, jednak pamiętaj, że ja ci pomogę. Znajdziesz dobrą pracę i wynajmiesz mieszkanie...- Staruszka chce jeszcze coś dodać lecz przerywa jej głos kapitana informujący nas, że zaczynamy lądować. Ja tylko uśmiecham się do niej serdecznie.

Kiedy odebrałam już swój bagaż kieruję się do wyjścia z lotniska. Po drodze jednak spotykam kobietę siedzącą obok mnie w samolocie.

-Kochana poczekaj! Proszę masz tutaj kilka numerów telefonów pod które warto zadzwonić i zapytać o pracę.- Dziękuję staruszce po czym każda z nas idzie w swoją stronę. 

SprzątaczkaWhere stories live. Discover now