-Nasz Zwiadowca, Hull, wytropił patrol Decepticonów w północnych górach...mniej więcej 2900X. Na południe od bazy 45...Idąc ich śladem dotarł do statku matki Deceptikonów.-Optimus Prime popatrzył na zebranych.IronHide siedział i palił z zamiłowaniem swoją fajke,Rachet siedział i mruczał coś podnosem, Bulkhead też siedział, ale udawał że coś myśli,Arcee ostrzyła swoją broń,Jezz spał, Smokescreen chciał coś powiedzieć ale zamilkł, WhiteMoon patrzyła w mapę i także paliła jakąś cybertrońską fajkę, UltraMagnus jak zwykle stał sztywno i tylko potakiwał głową...
-proponuje od razu na nich ruszyć i rozwalić co do jednego!-IronHide jak zwykle włączył typowe dla niego myślenie...
Tia...żeby dać się wciągnąć w jakąś z ich pułapek!-WhiteMoon zganiła go. Ten jednak...
-odezwała się, wszechwiedząca!
-ażebyś wiedział!
-PFFFI!...
-typowe!-Arcee i WhiteMoon stłumiły jego słowa. Bulkhead spojrzał na nich
-doskonały pomysł! A wy dziewczyny nie kłóćcie się!
-ZAMKNIJ SIĘ BULKHEAD!!!
-uspokójcie sie!-Raxhet walnął Bulkheda w ramie.
-to przedstawcie inny pomysł!
-prosze bardzo! Otuż najpierw wyśledzimy ich i zaczniemy obserwować...
-eee tam! To potrwa zbyt długo!-IronHide machnął dłonią.
-ja myślę że to nawet lepszy pomysł!-Smoke
Przeciągnął się na krześle.
-te te nie przesadzaj...jeszcze nawet nie ...-UltrMagnus też się włączył
-tere fere!-IronHide nie dawał za wygraną
-oh weś przestań!
-zostaw je Iron!
-odezwał się!
Optimusowi zaczęło kręcić się w głowie.Nawet Rachet zaczął krzyczeć, że nie noże myśleć w spokoju...chaos idealny...oparł się ciężko na ramieniu i patrzył na kłócące się autoboty. ten schemat powtarzał się na każdym spotkaniu....głowa mu pękała. Za każdym razem tak jest...
-WUUJJJJEEEEEEKKKKKKK OPTIMUS!!!!!!!!- nagle jakiś biały kształt przewalił się na niego, i razem runęli na podłogę. Oltimus stęknął. Na jego torsie, siedziała Skye...córka WhiteMoon. Tuliła się do niego i uśmiechała.
W drzwiach stanął zdyszany WheelJeck
-uhh...tu....jesteś Skye...-wydyszał i oparł się o drzwi.Skye zamachała ogonem.
-Skye ty mały urwisie!-Whitemoon delikatnie wzięła Skye z Optimusa.A ten leżąc na podłodze obok stołu, marzył tylko o tym aby pozostać na niej i najlepiej stracić przytomność...a podłoga wydawała się akurat tak miękka...
Niestety jego marzenia nie spełniły się, gdyż UltraMagnus podał mu rękę i postawił na nogi.
Ehhhh...-westchnął Prime.
-CISZA!!!-Oprimus walnął pięścią w stół. Nastała grobowa cisza i wszystkie oczy patrzyły się na niego.Ten przejechał po nich wzrokiem, po czym wziął do ręki mini-statek Deceptikonów i położył go na mapie. Zaznaczył też jakiś X.
-ten iks, to nasza baza. Statek Deceptikonów znajduje się od niej jakieś 15 mil.-Prime zaznaczył jakiś punkt na mapie, a dokładniej
3 punkty dookoła statku.
CZYTASZ
Skye:Historia Predacona
FanfictionSkye. Predacon. Bestia... wszyscy uważają że Predacony, to tylko prymitywne stwory, wymarłe miliony terracykli temu... jednak po wydarzeniach które miały miejsce na cybertronie to się zmieniło. skazuje się, że nie są to tylko maszyny do zabijania...