V.

101 8 4
                                    

Gdy wracałem do domu, zaczął padać deszcz. Ahh, moja ulubiona pogoda. Ponuro, mokro i zimno. Dzisiejszy dzień dobiega końca, dlatego w spokoju mige wrócić i pójść spać.

Idąc jedną z Seulskich dzielnic, usłyszałem głośne odgłosy rozmów. Z ciekawości zajrzałem w jedną z uliczek.

- Ty szmato.-mężczyzna uderzył dziewczynę w twarz. - T y  g ł u p i a  s z m a t o. - przeliterował, uderzając ją w policzek za każdą wypowiedzianą literą. - jesteś beznadziejna. - dokończył zdanie i popchnął ją mocno do tyłu. - błagaj o wybaczenie. - dodał uśmiechając się fałszywie.

- Yah, nie tak ostro. - wtrąciłem się. Sam nie wiem po co, dlaczego i czemu akurat teraz mam ochotę na wpierdalanie się w cudze życie. - nie masz za grosz szacunku do kobiet. - stwierdziłem uderzając pięścią w ramię chłopaka. - nie mam pojęcia co między wami zaszło, ale na razie zabieram stąd tą panią, i lepiej to Ty błagaj o wybaczenie.

Ale mu dojechałem...
Teraz penwie oberwę w ryj, prawda?

- Ty gnoju! - syknął przez zęby i zamachnął się ręką do tyłu. Jedyne co zdążyłem zrobić, to złapać za rękę obcą osobę i wybiec przed siebie.

- Wszystko w porządku? - spytałem w biegu. Dziewczyna odkiwnęła głową, a za parę minut stanęliśmy oboje obok sklepu.

- Nie prosiłam Ciebie o pomoc. - odezwała się. - wiesz co on mi teraz zrobi, jak będziemy sami w mieszkaniu? - spytała przez łzy mnożące się w jej oczach.

- W takim razie, pierwsze co zrobisz, to zgłosisz to na policję, dobrze ? - uśmiechnąłem się na co dziewczyna zmierzyła mnie wzrokiem.

- Nie wiem czy będę miała odwagę tam pójść... - mruknęła cicho, siadając na krawężniku. - mógłbyś już sobie iść? Jestem dorosła, poradzę sobie. Dziękuję. - dodała posyłając mi uśmiech.

- Nie ma za co. Powodzenia. - powiedziałem i wolnym krokiem udałem się w stronę domu.

Szczerze? Sam nie wiem co się we mnie odmieniło. Nigdy nie zważałem na kogoś dobro, ani nawet nie myślałem o tym aby komuś pomagać.

XXX

=Taehyung =

- Nie wiadomo, czy Jeongguk odzyska pamięć. - powiedziała Haruka, zaciskając ręce w pięści. - jutro mamy badania kontrolne, i wszystko wyjdzie na jaw... - dodała.

- Jeszcze mu nie powiedzieliście? - wyrwał się Jimin zerkając na mnie i Haruke.-czemu? - spytał.

- Doktor przekazał mi, że przez parę miesięcy po wydarzeniu, Jeon będzie w szoku. - westchnęła. - dlatego lepiej, żeby sam sobie wszystko przypominał, a to może trwać nawet kilka lat.

Przez prawie całą rozmowę siedziałem cicho. Czułem się winny. Winny temu, że przeze mnie Jeongguk utracił połowę siebie.

- Nie wiem czy pojadę jutro na badania. - odezwałem się. - Kookie mnie nie lubi, przynajmniej ten Kookie, który teraz jest.

- Taehyung, jedź. Chyba chcesz się dowiedzieć co się dzieje z naszym Jeonem. - Haruka złapała mnie za rękę. - wiem, że jest Tobie ciężko, zresztą tak jak nam wszystkim. - wyszeptała bliska płaczu. - musimy być silni, i pokazać mu, że ma wrócić do nas. - skończyła.
Haruka od zawsze była najmilszą osobą pod słońcem. Mimo, że nie była prawdziwa rodzicieklą Jeona, to opiekowała się nim jak własnym synem.

- Dobrze, pomyślę i napisze Ci później. - powiedziałem. Kobieta wstała i pożegnała się. Powiedziała, że Jeongguk powinien być już  w domu. Nie widziała się z nim bity tydzień, więc pewnie oboje za sobą tęsknią.

@jeonnie : TAEHYUUUUNG!!!!

Wow...napisał do mnie sam z siebie.

@ktae : Co się dzieje?

@jeonnie : POMOGŁEM RANDOMOWEJ DZIEWCZYNIE NA ULICY! WIDZISZ? JEDNAK NIE JESTEM ZIMNYM CHUJEM XDD

@ktae : Mam Ci bić brawo?

@jeonnie : Mógłbyś zamiast bić brawo, to stawić mi piwo :,)

@ktae : Jutro o 19 będę po Ciebie

@jeonnie : W takim razie czekam 'hyung' :D

Odłożyłem telefon na stół i usiadłem na kanapie obok Jimina.
Spędziliśmy razem wieczór na oglądaniu filmów, a później oboje zasnęliśmy jak małe dzieci.


To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 28, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Opps! [ kth + jjk ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz