dziewczyna, proszę, durna
- to słyszałam z ust blondispierdalaj, obchodzi, sprawa, Sylwia - z ust Michała
Aha? Mam rozumieć że blondi ma na imię Sylwia? Ok. Chyba tak. A może to jego ex? No, przyznam zrobiło się ciekawie... Chyba już koniec tego przedstawienia bo się wracają. Dobra, no to szybka akcja. *odwracam się plecami do nich, jeszcze przed tym jak się popatrzyli*.
Stoję jakiś czas obok Remka i... Poczułam jakąś dłoń na ramieniu i ciepełko na plecach... Nareszcie... No bo ta mądra Sylwia chciała gadać o jakiś tajemnicach wśród ludzi...
- Jesteśmy - odezwał się za mną ten wiecznie zakatarzony, lecz fajny głos
- co się dzieje? - zapytał uśmiechnięty Remi stojąc obok tej sztucznej
- możemy iść SAMI na miejsce? - nie pokoił się Multi
- e, tak..?
- ale że bez mnie ? - wprosiłam się po raz kolejny do rozmowy
- z tobą... - popatrzył na mnie, jak na idiotkę RemiWróciliśmy na miejsce. I choć mieliśmy stać, to akurat zwolniły się 3 miejsca. Tym razem nie wiem co mnie wzięło i usiadłam obok Michała...Wiedziałam że teraz godzina do kolejnego przystanku, ale już trudno. Położyłam głowę na jego ramieniu. Czułam nie codzienne uczucie... Przyjemność... Jako buntowniczka rzadko odczuwam takiego typu uczucia... Szczerze... Wcale nie wygląda to jakbym była buntowniczką. Założyłam słuchawki do uszne i puściłam ESKE (104,9)
zamknęłam oczy...Zasnęłam
Przypominały mi się te czasy kiedy nocowałam ciągle u Remka...
Teraz śniło mi się że pojechaliśmy do Hollywood i że mnie Rychlik całował... Oj taaak mam chore sny... Przez chwile nie miałam świadomości że to sen przez te jego oczy... Ale... Otworzyłam oczy... Za duża satysfakcja. Ja tego nie chciałam... A może jednak... Sama nie wiem... Najgorsze uczucie. Pewnie ma dziewczynę o której nic nie wiemy i złamie mi serce a później się na mnie obrazi do końca życia i nigdy się do mnie nie odezwie... Przytuliłam Remka wycierając oczy, które zaczynały łzawić z nie określonego powodu... Czasami tak mam... Te załamki psychiczne... Czuję najwięcej tej emocji której bym normalnie teraz nie odczuwała. A może to nie chodzi o smutek... Może to mi... Do Michała? No nie wiem... Kurna... Nie przestaje puszczać Remigiusza. Może mi przejdzie.
- Koniec tego dobrego, wychodzimy - śmiał się ze mnie Remek
- O nie.. - powiedziałam zaspanym głosem - pamiętam jak sześć lat temu mnie budziłeś żeby o północy grać w minecrafta... - dokończyłam
- cały ty - uśmiechnął się MichałMichał siedzi obok mnie. Czyli... O boże... Czyli przytulałam się do Multiego... Mam nadzieje że nie ma mi tego za złe... Wytłumaczę się że śniło mi się coś strasznego... Jakiś koszmar, jak będzie pytał czemu płakałam.
Wyszliśmy z autobusu i czekamy na kolejny... Długo będzie trwała ta podróż...
CZYTASZ
NIC NIE ZROBISZ || MULTI
FanfictionMasz na imie Emilka. Nie nawidzisz tego imienia. (To był skrót) Jest to opowieść o pewnej dziewczynie która miała przyjaciela *PSST* (ta dziewczyna to ty...) który był youtuberem. czy to był frendzone? czy były problemy?