Rozdział 9.

1.2K 70 4
                                    

   Oczami Nasumi

Zaraz po tym jak wróciliśmy do domu postanowiłam im wszystko wyjaśnić. Przez te wszystkie lata bardzo się zmienili, jedno jest pewne, nie są już dziećmi. Chociaż dla mnie zawsze będą.

Kanato: Co od ciebie chciał Carla?- zapytał tuląc się raz do mnie raz do Teddie'ego.

Ja: To co zwykle chciał od zerwania zaręczyn. Żebym do niego wróciła. Minęło tyle lat i czuję się trochę stara, a nadal wyglądam jak na 19 lat.

Shu: Czemu nic nie powiedziałaś że spodziewałam się dziecka?- popatrzyłam na trojaczki

Ja: Czyli dowiedzieli się. Byłam dawno temu. Ojciec widząc że Carla zrezygnował z władzy żeby ze mną być zgodził się na ślub. Lecz kiedy zaszłam w ciążę i poroniłam. Nie wiedziałam co źle zrobiłam. Okazało się że to nie moja wina tylko Carlii. Chciałam zapomnieć o tym co nas łączyło i skupiłam większą uwagę na was. To cud że nie zachorowałam.

Kou: Zostaniesz z nami, już na zawsze, Neko-chan ( nie wiem czy dobrze napisałam)- patrzyli na mnie z nadzieją.

Ja: Zostanę. Musimy wiele nadrobić.- wtedy weszła blondynka o różowych oczach do salonu. Musiałam ją nie źle nastraszyć.- Ty jesteś Yui, prawda?

Yui: Tak.- boi się, widać.

Ja:Spokojnie, nie jestem już duchem. Wybacz że ciebie wystraszyłam.

Yui: Nie szkodzi.

Ja: Ok, czas na kolację. Dzisiaj ja robię. Nie mam zamiaru siedzieć i patrzeć.- wstałam i popatrzyłam na nich.- A wy wszyscy migusiem do salonu.- całej dziesiątki nie było widać. Zawsze działa.

Yui: Cieszę się że zostajesz. Pomóc ci?

Ja: Nie, dzięki. Zrobię wszystko sama. Tyle lat nie gotowałam. Moi bracia uwielbiają moja kuchnie, ale nie mam pomysłu co zrobić.- wtedy wszedł Ayato

Ayato: Siostrzyczko my nie lubimy twojej kuchni tylko ją wielbimy. Co do drugiego to możesz zrobić lasagne.- uśmiechnęłam się do niego

Ja: Ok, zrobię lasagne.- ten jak małe dziecko wybiegł z salonu krzycząc " będzie lasagna." Rozbawił mnie. Poszłam do kuchni i zaczęłam robić. Po godzinie była gotowa i zaniosłam do salonu. Godzinę później wszystko poszło. Smakowało im. Muszę zacząć coś robić. Kiedyś dyrektor nocnego liceum powiedział że jak będę chciała to będę mogła pracować tylko żebym do niego przyszła.

Laito: Co będziesz robić całymi dniami?

Ja: Pracować. Wasz dyrektor szkoły zaproponował mi kiedyś jak kończyłam ją ze jak będę chciała to mogę w niej uczyć. Właśnie z nim gadałam. Zgodził się.

Subaru: A jakie lekcje będziesz prowadziła?

Ja: Plastyka i muzyka.- Shu się uśmiechnął.- Ja idę się położyć dobranoc.

Wszyscy: Dobranoc.- weszłam do pokoju, umyłam się, przebrałam i położyłam spać

TYDZIEŃ PÓŹNIEJ:

Pracuję już w szkole tydzień. Oczywiście moi bracia są chętni na moje lekcje, a uczniowie zdziwieni że chłopcy mają siostrę. Teraz trwa lekcja plastyki z klasą trojaczków. Mają za zadanie narysować coś co kochają lub uwielbiają. Lekcja jest nawet cicha. Inni rysują, a ja patrzę na listę obecności w laptopie. Patrzę na zegarek i wskazuje że za 5 minut dzwonek.

Ja: Ok, kto skończył proszę podpisać pracę i dać mi na biurko, a ci co nie skończyli przynieść na następne zajęcia.- wszyscy wstali u pół klasy oddała, a druga połowa zabrała do domu. Moi bracia oddali dzisiaj. Teraz mam lekcje muzyki z klasą Subaru. Mam nadzieję że nie rozwali kolejnej klasy. Wchodzę do sali muzycznej i tam zastaje Shu śpiącego na parapecie.

Shu: Musimy pogadać, siostrzyczko.- powiedział podnosząc się

Ja: O co chodzi?- zapytałam zamykając klasę i podchodząc bliżej młodszego brata

Shu: Pierwsza to ojciec dowiedział się że znowu żyjesz oraz chce ci oddać tron z czego się bardzo cieszę.- powiedział uśmiechając się.- Drugie to jest to że chce się spotkać.- ciekawe co chce.- Trzecie, wszyscy chłopcy w szkole są w tobie zakochani na zabój.

Ja: Bez przesady. Chociaż, ostatnio dostałam masę listów miłosnych i czekoladek, które oddałam Kanato. Eh, nie moja wina.

Shu: Wiem, bo jesteś taka piękna. Ayato i Subaru chcą roznieść szkołę, Laito i Kanato chcą im pomóc. Tak jak i Mukami.- uśmiechnęłam się

Ja: Leć na lekcje. Za godzinę mamy muzykę

Shu: Robi się, bo Reiji znowu będzie mu marudził o odpowiedzialności.- wstał i wyszedł. Ojciec chce mi znowu przekazać tron bo jestem najstarsza i chce się spotkać. Po szkole jadę do niego.

Diabolik Lovers - starsza siostra (ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz