Rozdział 5

137 11 0
                                    

Nadchodzi pierwszy dzień wiosny. Chyba powinniśmy się zbierać do Nowego Jorku-odparła April.

Chyba nie mamy wyboru... W końcu zima się skończyła a my i tak tkwimy tu ponad miesiąc-poparł dziewczynę Donatello.

Musimyyy?! -odparł niechętnie Mikey

Tak. Niestety pora wracać-odpowiedziała Karai

Wszystko co piękne iść kończy -wytłumaczył bratu Raph.

Dobra za godzinę wszyscy się spotykamy przed imprezowozem,   spakowani do powrotu  .

Przed wyjazdem Karai poszła na dach gdzie spotkała Leo.

To już nie jest moje tajemne i ciche miejsce -odparła po czym usiadła obok partnera.

Tak się zastanawiam co by było gdybym ci nie uświadomił kto jest twoim prawdziwym ojcem.

Za dużo sobie przyznajesz pochwał -zaśmiała się dziewczyna.

No ale przyznaje, że to szybko zleciało. Jeszcze nie dawno cię poznałam.

Gadali o wszystkich przeżyciach jakie przeżyli. Jak byli wrogami przyjaciółmi i sojusznikami

( ͡°❥ ͡°)   ༼˵☯‿☯˵༽
Nim się obejrzeli mineła godzina .

Dzieczyna pocałowała żółwia i odeszła ...

Przyszła pora się zbierać załadiwali bagaż do pojazdu i ruszyli

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Przyszła pora się zbierać załadiwali bagaż do pojazdu i ruszyli.

Ja nigdy tego nie zapomnę... Odparł Mikey

Ja też- odparł Donie. Możemy tu przyjechać w wakacje .

Oczywiście odparła rudowłosa.

Od wieczora wrucili na patrole.
W nocy walczyli, skradali się i świentowali. Czyli to co do ninja należy ...A rano kiedy miasto wstało bohaterowie spali .

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
leorai❤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz