Rozdział XVIII

286 33 9
                                    

- Chcesz mi powiedzieć, że ci uciekła?! - krzyknęła Hela.
- Nie, nie chcę ci tego mówić.

Warknęła gniewnie.
Próbowałem szybko wymyślić jakiś plan.
Shannon mogła pomyśleć, że ją okłamuję i wyruszyć sama. Po armię. Moją armię. Tylko, że ja miałem jej połowę.
Stworzyłem iluzję siebie, a sam przeteleportowałem się za najbliższe drzewo.
- Przeniosłem ją trochę dalej, musimy podążyć na wschód. Zostawmy tutaj armię. Chodź za mną - powiedział mój klon.
- Loki, ostrzegam, jeśli kłamiesz to umrzesz powoli, boleśnie, po malutkim kawałeczku i to w bardzo niedalekiej przyszłości!

Mój klon wraz z Helą poszli we wschodnią stronę, podczas, gdy ja wziąłem armię i udałem się do Helheimu po Shannon.

•Shannon•
Dotarłam do siedziby Heli. Zorientowałam się, że nie ma jej w Helheimie. Czyli Loki mnie zdradził. Ostrożnie weszłam do pałacu. Zatrzymali mnie umarli, ale wtedy powiedziałam:
- Hela kazała mi wziąć armię i iść za nią. Jestem jej posłanniczką. Jeżeli nie zgodzilibyście się, to Hela powiedziała, że mam użyć moich mocy i zmusić was do oddania mi armii. Więc lepiej nie sprzeciwiajcie się swojej królowej.

Stwierdziłam, że umarlacy są za tępi, żeby domyślić się o moim kłamstwie.
Nie myliłam się.
Jeden z nich wydukał coś o tym, że jest tylko połowa armii, z czego bardzo się zdziwiłam, ale nie dałam tego po sobie poznać.
Dziarskim krokiem wyszłam z zamku z połową armii. Mimo wszystko byłam zadowolona, ponieważ nawet połowa mojej należności była bardzo liczebna.

Z oddali zobaczyłam majaczącą się postać Lokiego.
- Co ten zdrajca tu robi?! - pomyślałam ubierając maskę obojętności.
Nagle znalazł się parę metrów przede mną. Zza wzgórza wyłoniła się - jak mniemam - druga połowa MOJEJ armii.
- Czego chcesz?! - krzyknęłam.
- Po pierwsze: dlaczego uciekłaś?
- A co, myślałeś, że będę tak naiwna i zaczekam, aż wrócisz po mnie z Helą?!
- Shannon... to była część planu...
- Może twojego planu, Loki. A teraz... - nie skończyłam, bo Kłamca mi przerwał.
- NASZEGO planu!
- Nie chcę mieć z tobą nic wspólnego, zdrajco! Oddaj to, co należy do mnie!
- Najpierw, będziesz musiała mi to odebrać - powiedział prowokująco.

W jednej chwili zaczęliśmy ze sobą walczyć. Byłam w furii. Cięłam mieczem gdzie popadnie. Kazałam mojej armii zaatakować Lokiego. Kiedy tylko Loki to zobaczył, nasłał na mnie swoich umarłych. I tak rozpoczęła się rzeźnia.

Hela's Pov
Ależ ten Loki jest naiwny! Myślał, że się nabiorę na te jego "genialne" sztuczki?!
Chyba nie zna potęgi wielkiej boginii śmierci!

Szłam lasem w stronę mojego królestwa. Przystanęłam, gdy zobaczyłam Kłamcę i tę... Shannon skaczących sobie do gardeł.
Śmiać mi się zachciało. Co za głupie, naiwne i bezczelne dzieci!
Zaangażowali w to tę "armię", którą im dałam. Tak właściwie, to byli moi najsłabsi poddani ledwo umiejący walczyć...
Poszłam spokojnie dalej, po prawdziwą i potężną armię.
Czas zająć Asgard!
Ja będę rządzić tymi nędznymi bożkami!!!

Unspoken truth // Loki LaufeysonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz