- Dobra, trzeba się zwijać! Odprowadzić cię?
To pytanie było skierowane do mnie.
- Jeśli to dla ciebie nie kłopot.
Uśmiechnął się, przerzucił bluzę przez ramię i przygryzł plastikową butelkę, którą trzymał. Fuj.
Szliśmy w milczeniu, co wydawało się przeszkadzać tylko mnie. Nie mogłam patrzeć na ten jego uśmiech i te roześmiane oczy. Jednak było to silniejsze ode mnie.
- Coś się stało?
Serce mocniej mi zabiło. Zauważył...
- Nie, nic. Po prostu się zagapiłam.
Uśmiechnął się pod nosem i przymrużył oczy. Czekałam na jakiś zgryźliwy komentarz, jednak niczego takiego nie usłyszałam.
- To tutaj - powiedziałam, gdy byliśmy już koło mojego domu. - Dzięki za odprowadzenie.
- Czysta przyjemność - stwierdził z tym swoim uśmiechem na ustach.
Chwilę jeszcze wpatrywaliśmy się w siebie, po czym on pomachał odwrócił się i odszedł.
Zrobiłam to samo. Jednak gdy weszłam na swoją posesję, spojrzałam za nim. Zobaczyłam jak idzie wesołym krokiem, z bluzą przewieszoną na ramieniu i dalej przygryza plastikową butelkę.
CZYTASZ
Listen To Your Heart
Teen FictionZbiór krótkich tekstów i opowiadań pisanych prosto z serca.