Daria: Wychodzisz z nami. Najwyzej powiesz, ze sie do nas nie przyznajesz.
Mateusz: Ale czemu mam sie nie przyznawac, jestem z was dumny.
Ja: W koncu wychowales 9 malych klusownikow.
Robot: Szymonie meczy mnie cos.
*pisk*
Mateusz (na cala sale): Nie rob tak!
Szymon: No dobra robocie, pozwole ci zatanczyc. Jak spadniesz to moze cie podniose. Moze.
Karina: Wybitnie nas duzo.
Mateusz: A po co on wam?
Ja: No wlasnie. Tylko by psul estetyke.
Mateusz: *spojrzenie, ktore zabija*
Ktos: I zwieksza tokstycznosc swojego jednorozca.
Mateusz: Przepraszam, czego?
Karina: Taki kon z rogiem.
CZYTASZ
Sytuacje z życia
LosoweWitam witam. W wielkim skrócie: mam patologiczną szkołę, chorych na umysły znajomych i nienormalną rodzinę. Chcesz się pośmiać? zapraszam.